Paul Feig kontratakuje

axn-paul-feig-strikes-back-1600x900

Czy Feig zasłużył sobie na taką falę krytyki?

Odkąd ogłoszono, że reboot "Pogromców duchów" będzie miał kobiecą obsadę, sieć zalała fala hejterskich komentarzy. Wśród nich pojawiły się oczywiście bardziej stonowane głosy krytyki po premierze trailera jednak ci, którym nie spodobał się już sam pomysł na żeńską obsadę w bardzo niewybredny sposób atakowali niemal wszystkich zaangażowanych w projekt, od aktorek: Melissy McCarthy, Kristen Wiig, Leslie Jones i Kate McKinnon, aż po samego reżysera - Paula Feiga. Jak nietrudno się domyślić Feig nie dał sobie w kaszę dmuchać i miał dość krytykowania jego aktorek, więc napisał na swoim Twitterze: "Nie obchodzi mnie, jak wyglądają i jakiego koloru jest ich skóra [mowa o aktorkach]. Zjadłem zęby na komedii i całą swoją karierę próbowałem dostarczyć moim widzom rozrywki... (Melissa McCarthy) jest przezabawną kobietą. I nie obchodzi mnie jej wygląd. Dla mnie liczy się to, że jest szalenie zabawną profesjonalistką."

GALERIA: WSZYSTKO O NOWYCH "POGROMCACH DUCHÓW"

 (Getty Images)

Kontrowersje wzbudziła inna wypowiedź reżysera - dotycząca kultury geeków (pasjonatów popkultury) - dla New York Daily News: "Kultura geeków jest domem dla jednych z największych dupków z jakimi miałem do czynienia. Mówię to mając na uwadze wszystkie ataki na moją wersję 'Pogromców duchów'..." . Ponieważ te słowa pochodzą z wywiadu udzielonego na początku 2015 i były odpowiedzą na pytanie dotyczące zmiany statusu "geeka" w dzisiejszej kulturze, Feig postanowił sprawę sprostować: "[…] Dupki, o których mówiłem, to ludzie, którzy żyją w świecie online, nieustannie pisząc swoje nienawistne posty i komentarze.” "Wśród geeków, których poznałem osobiście nie było żadnych dupków, to mili i ciepli ludzie" - napisał Feig. Feig nakręcił już niejedną świetną komedię, dlatego jesteśmy przekonani, że i "Pogromców duchów" się nią okażą.

 (SPE)