Ukochani bohaterowie, którzy mieli zginąć

Niewiele filmów zostaje sfilmowanych według pierwotnego scenariusza - bardzo często pomysły twórców ewoluują w trakcie zdjęć. To dotyczy zwłaszcza uśmiercania bohaterów. Którzy z naszych ukochanych protagonistów zawdzięczają życie swojej charyzmie, kaprysowi reżysera, strachowi przed wyalienowaniem widzów lub po prostu zdrowemu rozsądkowi? Tego dowiecie się z naszej galerii. Przygotujcie się na kilka niespodzianek. (20th Century Fox)

Co takiego? Zgadza się! "Rocky V" miał być ostatnim filmem z serii, a słynny filmowy bokser miał zginąć podczas walki z Tommym Gunnem. Wyobrażacie sobie świat bez filmów "Rocky Balboa" i "Creed"? Bo my nie. (United International Pictures)

Dacie wiarę, że na początku planowano, że Xenomorph odgryzie Ripley głowę? Na szczęście twórcy uznali, że taki finał byłby zbyt mroczny. Pewnie że byłby zbyt mroczny! (20th Century Fox)

W książce Rambo popełnia samobójstwo po konfrontacji z szeryfem i załamaniu nerwowym, którego kulminacja następuje po rozmowie z generałem. Byłoby to posępne, choć godne zakończenie tego, wbrew pozorom, antywojennego dramatu. Stallone zobaczył jednak w filmie potencjał marki, więc oszczędził Rambo. Wypaczyło to nieco wymowę filmu, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę sequele. (Orion Pictures)

W pierwotnym scenariuszu szeryf Dewey Riley zostaje zadźgany. Jednak decyzja Cravena o obsadzeniu w tej roli charyzmatycznego Davida Arquette sprawiła, że reżyser zaczął mieć wątpliwości, co do losu tego bohatera. Właśnie dlatego nakręcił 2 zakończenia - jedno, w którym Dewey żyje i jedno, w którym ginie. Chyba wszyscy wiemy, na które ostatecznie się zdecydował. (Dimension Films)

Oryginlane zakończenia Kevina Smitha przedstawiało scenę napadu, w której Dante zostaje zastrzelony. Jednak negatywne reakcje widzów na taki bieg wydarzeń i rady znajomych skłoniły Smitha, żeby zmienił je na bardziej pozytywny i otwarty finał. (Miramax Films)

Posępny dramat antywojenny Stanleya Kubricka miał się skończyć śmiercią Jokera, głównego bohatera, którego oczami obserwujemy "ponury żart", jakim jest wojna. Wydaje nam się, że po tym, co zobaczył, przytrzymanie go przy życiu było jeszcze okrutniejszym rozwiązaniem. (Columbia-Cannon-Warner)

Tarantino powiedział, że w jego oryginalnym scenariuszu Clarence umiera, a Alabama zatrzymuje kasę. Reżyser Tony Scott oszczędził go, ponieważ bardzo polubił parę głównych bohaterów i nie miał serca ich ze sobą rozdzielać. (Warner Bros.)

W książce Malcolm nie przeżył ataku dinozaurów. Jednak w filmie był zbyt charyzmatyczną postacią, żeby pozwolić mu zginąć, więc Michael Crichton (autor książki i scenariusza) darował mu życie. Co ciekawe, autor wskrzesił go w 2. książce, "Zaginiony świat", z pomocą kilku zdolnych chirurgów. (Universal Pictures)

Pierwotnie Poe Dameron miał zginąć na pustyni Jakku, po udzieleniu pomocy Finnowi podczas jego ucieczki. Jednak Oscar Isaac nie zamierzał wprowadzić nas w akcję filmu i się przekręcić, dlatego namówił JJ Abramsa, żeby pozwolił mu przeżyć. (Walt Disney Studios Motion Pictures)

Scenarzysta chciał zabić Riggsa, a widzowie mieli patrzeć, jak gaśnie w ramionach sierżanta Rogera Murtaugh (Danny Glover). Jednak producenci mieli w planach kolejne części, więc oczywiście scenariusz został zmieniony. (Warner Bros.)

W oryginalnym scenariuszu dr Will Rodman (James Franco) miał zginąć w ramionach Cezara tuż przed tym, jak małpy wyruszyły do lasu. Scenę nawet nakręcono, ale nie znalazła się w filmie. (20th Century Fox)

Zanim ten niskobudżetowy horror stał się marką wielkiego studia, miał się skończyć sceną strzelaniny, w której policja zabija obłąkaną Katie. Później nakręcono jednak dwa alternatywne zakończenia (w jednym z nich Katie podcina sobie gardło, zaś w drugim znika). Naturalnie postawiono na ten mniej brutalny finał. (Paramount Pictures)

Książkowy Tom zostaje zjedzony przez rekina, gdy zostaje spuszczony pod wodę w klatce. Nikt za nim jednak nie płakał, ponieważ jego książkowa wersja nie była zbyt sympatyczna. Co innego Tom w wydaniu filmowym - jego filmowcy woleli oszczędzić. (Universal Pictures)

Według storyboardów do filmu Happy Hogan (Jon Favreau), szef ochrony Stark Industries, miał zginąć podczas walki z jednym z bandziorów. Zamiast tego zapadł w śpiączkę i obudził się w finale. (Walt Disney Studios Motion Pictures)

Postać Spocka pierwotnie wcale nie miała zostać wskrzeszona. Dopiero później zapadła decyzja o tym, że 3. film będzie poświęcony przywróceniu go do życia. (Paramount Pictures)