Naprawdę wkurzające naukowe błędy w filmach

Filmom zdarza się traktować prawa nauki po macoszemu. A wszystko po to, żeby uczynić je bardziej widowiskowymi. Czasami to się opłaca, a czasami nie. Jakimi nieścisłościami zatem bombarduje nas kino? Sprawdźmy!

Pomyślcie o planetach, które są jedną wielką epoką lodowcową albo jednym wielkim lasem. Czy żadna z tych planet nie ma zarówno zimnych i ciepłych obszarów? Trudno nam w to uwierzyć.

Na myśl od razu przychodzi "Dzień niepodległości". Jakim cudem Jeff Goldblum zawirusował komputery obcych za pomocą naszego komputera chyba nikt nam nie wyjaśni.

Lasery poruszają się z prędkością światła, więc są w zasadzie wiązkami światła. Nie wylatują z armat jak neonowe strzały.

Lasery to światło. Wszystko co zatrzyma światło, zatrzyma laser. Wszystko co nie jest zdolne zatrzymać światła, nie zatrzyma wiązki lasera.

Wiedzieliście, że charakterystyczny odgłos TIE fighterów to mieszanka odgłosów słonia z autem jadącym po mokrej drodze? W każdym razie nie usłyszelibyście go w kosmosie.

"Matrix" oparto na założeniu, że ludzi zmieniono w generatory energii. Z naukowego punktu widzenia to niemożliwe, ponieważ potrzeba by było więcej energii, żeby utrzymać ich przy życiu, niż zdolni byliby wyprodukować.

Latanie do tyłu po postrzale? Nic z tego, ponieważ kule mało ważą i latają z ogromną prędkością.

Wszystkie te sekwencje, w których facet leci w dół z ogromną prędkością i nagle chwyta się liny albo wystrzeliwuje harpun z działka i ratuje sobie życie to bujda. Gdybyście zostali tak nagle szarpnięci, wasz kark złamałaby się jak zapałka.

Jeśli poruszacie się po kosmosie nie zatrzymacie się błyskawicznie po wciśnięciu hamulca, niezależnie od tego co sugeruje np. "Star Trek IV: Powrót na Ziemię".

Widzieliście kiedyś program lub system, który gratuluje wam wpisania poprawnego hasła? Takie rzeczy tylko w filmach.

Auta prawie nigdy nie wybuchają po kraksie. Ten mit utrwalony przez filmy sprawił, że ludzie boją się pomagać ofiarom wypadku wydostać się z wraku auta (zwiększając ryzyko np. urazu kręgosłupa), ponieważ boją się, że auto wyleci w powietrze.

W 4. odsłonie "Obcego" klon Ripley ma jej wspomnienia. To niemożliwe, ponieważ nasze wspomnienia nie są wpisane w nasze DNA.

Złoczyńca ze "Śmierć nadejdzie jutro" poddaje się "terapii genowej", co oznacza, że wymienia sobie DNA i całkowicie zmienia swój wygląd. Wiemy, że to film o Bondzie, ale serio ktoś uważa, że widzowie mogliby w coś takiego uwierzyć?

Jeśli zrobicie zbliżenie na stopklatkę z ziarnistego nagrania z kamery przemysłowej, nie możecie sprawić, że obraz w cudowny sposób się wyostrzy.

W filmach ewolucja zawsze pojawia się w kontekście pozytywnego rozwoju, stawania się lepszym, który w końcu doprowadzi nas do wytworzenia super mocy, tak jak w "X-Menach". W rzeczywistości ewolucja działa bardzo powoli - tysiące, nawet miliony lat. Mutacje pojawiają się rzadko i często są szkodliwe.

W "Imperium kontratakuje" Sokół Millennium musiał pokonać drogę z Hoth do Bespin bez hipernapędu (który nawalił). Gdyby rzeczywiście tak było ich podróż trwałaby kilka lat.

Pamiętacie "Pojutrze"? Nie ma szans, żeby taki kataklizm wydarzył się z dnia na dzień. Coś takiego trochę by trwało!

Rudzik, który pojawia się w Londynie w filmie o Mary Poppins to amerykański rudzik, a nie europejski.

Prawdę mówiąc mamy dosyć humanoidalnych kosmitów. Trochę więcej wyobraźni!

Skoro uważamy seks z naszym najbliższym ewolucyjnym krewniakiem, szympansem, za coś okropnego, to dlaczego nie przeszkadza nam kapitan Kirk uprawiający seks z kosmitkami?