Niezbyt genialne rzeczy, które zobaczymy w każdym filmie o geniuszach

Jeśli lubicie "Skorpiona", to pewnie kochacie historie geniuszy. Większość produkcji Hollywood o tej tematyce często zniekształca prawdę i korzysta z pewnych skrótów i rozwiązań, które zaczęły nas naprawdę nudzić. Z których klisz twórcy filmów o geniuszach i szalonych naukowcach filmowcy korzystają najchętniej? Sprawdźcie! Oglądajcie premierowe odcinki "Skorpiona" w każdy wtorek o 21:00 w AXN! (Newmarket Films/Walt Disney Studios/ Universal Pictures)

Gdy oglądamy "Piękny umysł i patrzymy na Russella Crowa w roli Johna Nasha widzimy, jak piszę swoje genialne równania na czym popadnie i zastanawia nas, co się stało z papierem? Czyżby fimowi geniusze cierpieli na nieustający deficyt papieru, że ciągle musza pisać na szybach, ścianach i, generalnie, gdzie popadnie? (Universal Pictures)

Podobne rzeczy możemy zobaczyć w "Social Network", w którym Andrew Garfield – czyli Eduardo Saverin - wypisuje jakieś formułki swojemu kumplowi na szybie na szkolnym kampusie. (Columbia Pictures)

W pierwszej scenie "Buntownika z wyboru" Matt Damon wypisuje równania na lustrze w toalecie. Nikogo nie powinno zdziwić, że z prawdziwą matematyką nie mają zbyt dużo wspólnego. (Miramax)

Zdajemy sobie sprawę, że obsesja na punkcie liczby 23 to nie to samo, co zajęcia i teorie innych geniuszy z naszej listy. W tym wypadku mamy do czynienia z czystą paranoją i trzeba przyznać, że w roli paranoika Jim Carrey wypada bardzo przekonująco i jak przystało na paranoika swoje "notatki" wypisuje na ścianie. (New Line Cinema)

Moment, w którym nasz genialny bohater wpada na swój genialny pomysł naprawdę trudno przeoczyć. W "Grze tajemnic" Turing i jego zespół snują się po biurze w środku nocy i zupełnie nagle odkrywają wskazówkę, która pomoże im złamać szyfr nazistów. Oczywiście odkryciu towarzyszy podniosła muzyka i taka sama atmosfera. (The Weinstein Company)

Ten wielki moment olśnienia jest również widoczny w telewizyjnym filmie o Hawkingu - w scenie, w której ten rozmawia z kobietą w pociągu i nagle zdaje sobie sprawę z natury czasu i od razu wysiada, żeby podzielić się refleksją z Rogerem Penrose'em, pisząc po drodze kredą po chodniku. Nie zabrakło też podniosłej muzyczki! (BBC)

Kiedy usłyszeliście o australijskim programiście Julianie Assange? Gdy przedstawiono go wam jako twórcę WikiLeaks czy po obejrzeniu "Piątej władzy"? Assange twierdzi, że Hollywood zrobiło z niego czarny charakter, a film podkreśla, że gwiazdą został z dnia na dzień. (Walt Disney)

Choć "Buntownik z wyboru" przypomina bajkę, historia woźnego-geniusza, który z pomocą życzliwego psychologa odnajduje swoje miejsce na świecie, każdego jest w stanie napawać nadzieją na lepszą przyszłość. Bo każdemu może się w życiu poszczęścić. (Miramax)

Pamiętacie tę scenę w "Ostatnim wrogu", w której matematyczny geniusz tłumaczy swoją teorię opartą na hipotezie Poincarégo? Gdy ją tłumaczył, pełni podziwu mężczyźni przysłuchiwali się mu w ciszy, abyśmy nie zapomnieli, że mamy do czynienia z teorią geniusza. I kto go zagrał? Naturalnie Benedict Cumberbatch! (BBC)

W "Agorze" Rachel Weisz w roli Hypatii dokonuje pewnego eksperymentu na statku, polegającego na zrzuceniu z masztu worka, który ma za zadanie udowodnić teorię znaną nam jako heliocentryzm. Wszystkiemu towarzyszy oczywiście dramatyczna muzyka. (Newmarket Films)

Wracamy do naszej ulubionej biografii Hawkinga - "Teoria wszystkiego". W filmie Jane Hawking używa zdjęcia, groszku i ziemniaka, aby wyjaśnić nam różnicę pomiędzy mechaniką kwantową i ogólną teorią względności. W innej scenie kumple Hawkinga wyjaśniają promieniowanie Hawkinga za pomocą piwa i chrupek. (Focus Features)