10 karygodnie niedocenionych seriali

Jest wiele seriali, które zbierają świetne recenzje i biją rekordy popularności w internecie. Czasami na to zasługują, czasami nie. Ale są i takie, które bywają skandalicznie niedocenione i nie cieszą się takim uznaniem, na jakie zasługują. O których serialach mowa?

Michael Gambon jest fantastyczny w roli toksycznego autora tanich kryminałów, który podczas pobytu w szpitalu zostaje zmuszony do skonfrontowania swojego życia z fikcyjną rzeczywistością ze swoich książek. I co najwazniejsze - to jest musical! Zapomnijcie o remake'u z Melem Gibsonem i obejrzyjcie oryginał.

Serial opowiada o losach nikczemnego producenta filmowego (w tej roli Jay Mohr), który nie szanuje nikogo, kto w łańcuchu pokarmowym jest niżej od niego. Jego niektóre kwestie to prawdziwe perełki.

Phil Lord i Chris Miller (goście odpowiedzialni za film "LEGO® PRZYGODA") stworzyli prawdziwą animowaną perełkę. Serial opowiada o perypetiach paczki znajomych z ogólniaka. Nie są to jednak zwykłe nastolatki, tylko klony słynnych postaci historycznych (Gandhiego, Kleopatry, Kennedy'ego itd.).

Serial śledzi losy dwóch współlokatorów z południowego Londynu. Nie byłoby w tym nic oryginalnego, gdyby nie to, że oglądamy wszystko - dosłownie - oczami lokatorów. Perspektywa z pierwszej osoby tylko przypomina nam, jakim piekłem potrafi być mieszkanie z niewłaściwym człowiekiem.

Producentami tej perełki są m. in. Steven Soderbergh i George Clooney. Stylizowany na dokument serial opowiada o tym, jak naprawdę wygląda życie aktorów, którzy wciąż czekają na przełom. W rolach głównych zobaczymy grających (fikcyjne) wersje siebie Bryana Greenberga i Kristę Allen. Przez niektóre odcinki przewinęły się też Angelina Jolie i Meryl Streep.

Ten czasami niedorzeczny, ale zawsze trzymający w napięciu, serial zaczyna się od ślubu, który zostaje zakłócony przez śmierć jednego z gości. Jak się wkrótce okazuje, na wyspie (gdzie dzieje się akcja) grasuje psychopatyczny morderca.

"Rząd" opowiada o rozterkach (fikcyjnej) duńskiej pani premier. Nie czekajcie na amerykański remake - zacznijcie od świetnego oryginału.

Czy replikant jest w stanie zastąpić nam ukochaną zmarłą osobę? Czy można zmusić premiera do uprawiania seksu ze świnią na oczach całego kraju? Czy rzeczywiście chcemy mieć dostęp do wszystkich wspomnień? To tylko niektóre z pytań, jakie stawia przed nami ta nadzwyczajnie mroczna i szalenie błyskotliwa brytyjska antologia.

Serial opowiada o losach kilku położnych, które pomagały kobietom w biednej dzielnicy Londynu, East End, w latach 50. Mimo że serial nie możemy pochwalić się przepychem choćby takiego "Downton Abbey", i tak zdecydowanie warto go obejrzeć.

Pewien skazaniec zostaje po 19 latach w celi śmierci wypuszczony na wolność dzięki badaniu DNA. Czy na pewno jest niewinny? Czy można to rozstrzygnąć? Czy jesteśmy gotowi stawić się za nim? Ten serial z gatunku "American gothic" to nie tylko kapitalne studium bohatera, ale i całkiem niezły kryminał.