Ich pożegnaliśmy w 2018

W 2018 pożegnaliśmy prawdziwe ikony. Będziemy za nimi tęsknić. (REX/ Shutterstock)

Głowa Marvel Comics, Stan Lee, człowiek, który wraz z Jackiem Kirby i Stevem Ditko stworzył m. in. Spider-Mana, Iron Mana i Fantastyczną Czwórkę, zostawił po sobie niesamowite dziedzictwo. MCU uczyniło z Marvela prawdziwą potęgę (jego filmy zarobiły już ponad 24 miliardy dolarów), a z samego Stana zrobiły milionera. Wspaniały gość, za którym będziemy bardzo tęsknić. (REX/ Shutterstock)

Od piosenkarki gospel do “królowej muzyki soul” - tak wyglądała droga legendarnej Arethy Franklin. Jej kariera trwała 7 dekad! W tym czasie ikona zgarnęła 18 nagród Grammy. W 1987 została pierwszą kobietą, która znalazła się w Rock & Rollowej Hali Sław. (REX/ Shutterstock)

U szczytu sławy (w latach 70.) Burt Reynolds był największą gwiazdą filmową na planecie. Swoją sławę i status symbolu seksu zawdzięczał roli w serii "Mistrz kierownicy ucieka". Był jednak nie tylko ładną buźką, był też piekielnie zdolnym aktorem, co widać np. w jego fenomenalnej kreacji z kultowego "Boogie Nights". (REX/ Shutterstock)

Laureat Oscara, Milos Forman, stanął za kamerą tak wybitnych filmów jak (zdobywca 5 Oscarów w 1976) "Lot nad kukułczym gniazdem" czy "Amadeusz". Jego błyskotliwa kariera w Hollywood trwała długie lata. W 1996 został ponownie nominowany do Oscara za swój obraz "Skandalista Larry Flynt". Jednym z ostatnich filmów, które wyreżyserował były "Duchy Goi" z 2006. (REX/ Shutterstock)

Włoski reżyser, którego kariera owiana była aurą skandalu, a kino przesączone erotyzmem zmarł na raka w Rzymie. Twórca "Ostatniego tanga w Paryżu" przez ostatnie 10 lat swojego życia był przykuty do wózka. (REX/ Shutterstock)

Mimo że nagrodę Pulitzera zdobył w 1998 za powieść "Amerykańska sielanka", Philip Roth zasłynął kontrowersyjną książką "Kompleks Portnoya" wydaną w 1969. Jeden z najważniejszych amerykańskich pisarzy XX wieku opublikował więcej niż 2 tuziny książek opowiadających (w wielki skrócie) o byciu Żydem w Stanach Zjednoczonych. (REX/ Shutterstock)

Genialny Stephen Hawking zmienił nasze postrzeganie wcheświata. To całkiem dużo jak na jednego naukowca. (Wikipedia/ NASA)

Znany przede wszystkim z ról Normana Wilsona w "Prawie ulicy" i Freddiego Hayesa w "House of Cards" Reg E. Cathey zmarł w wyniku przegranej walki z rakiem. W trakcie swojej kariery aktor był trzykrotnie nominowany do nagrody Emmy za kreację z "House of Cards", bringing him a win for outstanding guest actor in 2015. (REX/ Shutterstock)

Legendary francuski piosenkarz i aktor nazywany często “francuskim Sinatrą" cieszył się sławą przez ponad 8 dekad. (REX/ Shutterstock)

Znany ze swojego niewyparzonego języka i gawędziarstwa krytyk kulinarny i szef kuchni Anthony Bourdain inspirował swoją pasją miliony blogerów, kucharzy i obieżyświatów. Nikt tak jak on nie opowiadał o jedzeniu i jego niezwykłej wadze w każdej z kultur. (REX/ Shutterstock)

Zdobywca nagrody Pulitzera dramaturg i scenarzysta, którego dzieła mogliśmy podziwiać zarówno na Broadwayu jak i wielkim ekranie zmarł w 2018 w szpitalu na Manhattanie. (REX/ Shutterstock)

Filmowiec i laureat wielu nagród zginął w wypadku z udziałem żyrafy na planie filmowym w maju 2018. (REX/ Shutterstock)

MacGregor zasłynęła rolą podłej Harriet z serialu "Domek na prerii", który nadawano w latach 1974-1982. (NBC)

Troyer, znany przede wszystkim z roli Mini-Me z serii filmów o Austinie Powersie, zmarł w kwietniu. (REX/ Shutterstock)

Nawet jeśli jego imię nic wam nie mówi, pewnie rozpoznajecie jego twarz. Przez ponad 6 dekad Joseph Campanella bardzo często pojawiał się w telewizji, w takich produkcjach jak choćby "The Bold Ones", "Dynastia Colbych" czy "Marcus Welby". (REX/ Shutterstock)