15 szalonych historii zza kulis filmów Quentina Tarantino

Quentin Tarantino jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych reżyserów. Kultowe "Pulp Fiction" było przełomem w jego karierze i od czasu premiery tego klasyka dostarcza nam wybitny film za wybitnym filmem. Tak się składa, że 27 marca Quentin skończy 54 lata! Z tej okazji zebraliśmy 15 szalonych i niesamowitych historii z planów jego najbardziej kultowych filmów! Mamy nadzieję, że nie mówi poważnie o emeryturze po 10. filmie... (Getty Film)

Pierwsza historia jest całkiem świeża. W jednej ze sceny "Nienawistnej ósemki" Kurt Russell niszczy gitarę, na której gra Jennifer Jason Leigh. Jak się okazało była to 145-letnia, zabytkowa gitara! Aktora trochę poniosło i zapomniał, że tuż przed tym jak miał ją roztrzaskać o słup, miała być podmieniona na replikę. Szok na twarzy Jennifer, który widzimy w filmie jest więc w pełni autentyczny. (The Weinstein Company)

W kilku momentach zdjęć do "Wściekłych psów" Tim Roth leżał w kałuży sztucznej krwi tak długo, że ta zasychała i trzeba go było dosłownie odklejać od podłogi! Zeskrobywanie krwi potrafiło zająć nawet kilka minut. (Miramax Films)

Quentin nie znosi, gdy ktoś z ekipy zasypia na planie. Dlatego pewnego razu kupił wielkie fioletowe dildo, nazwał je "Duży Jerry" i za każdym razem gdy ktoś na planie ucinał sobie drzemkę, kładł go obok twarzy delikwenta i robił im wspólne zdjęcie. Te zdjęcia trafiały potem na tzw. "ścianę wstydu". (Getty Images)

Scenariusz do "Kill Billa" i rola Panny Młodej była prezentem Quentina dla Umy Thurman na jej 30. urodziny! Tak się traktuje swoje muzy! (Getty Images)

W trakcie jednego z wolnych dni podczas zdjęć do "Wściekłych psów" Lawrence Tierney (który w filmie zagrał Joe Cabota) został aresztowany za grożenie bronią bratankowi. Według Tarantino, zabrano go na plan tuż po tym jak wyznaczono za niego kaucję. (Miramax Films)

Linda Chen, stenotypistka Tarantino zgodziła się mu pomóc przy pracy nad "Pulp Fiction" pod warunkiem, że ten przypilnuje jej królika Honey Bunny. Tarantino go nie przypilnował, więc gryzoń zdechł. Aby jakoś to zrekompensować Lindzie nazwał w filmie bohaterkę graną przez Amandę Plummer Honey Bunny. (Miramax Films)

W rozmowie między Bradem Pittem i Quentinem Tarantino Tarantino powiedział, że Til Schweiger, urodzony i wychowany w Niemczech, zawsze odmawiał ról nazistów. Jedynym powodem, dla którego zgodził się zagrać u Quentina był fakt, że miał... zabijać nazistów. (Universal Pictures)

Gdy Chiaki Kuriyama kręciła swoją scenę walki na planie "Kill Billa" niechcący cisnęła swoją kulą w stronę Quentina i trafiła go prosto w głowę! (Miramax Films)

W wywiadzie z wydania DVD Michael Madsen powiedział, że Kirk Baltz poprosił go, żeby ten przewiózł go w bagażniku, żeby Kirk mógł lepiej wczuć się w rolę. Madsen się zgodził i uznał, że on też wczuje się w rolę i przewiózł kolegę po wyjątkowo wyboistej i pełnej dziur drodze i zanim go wypuścił pojechał jeszcze do Taco Bell po napój. Napój, który pije w filmie w garażu to właśnie ten napój. (Miramax Films)

W trakcie kręcenia jednej ze scen kolacji w "Django" Leonardo DiCaprio (który bardzo źle się czuł z tym jakim bydlakiem i rasistą jest jego postać) przerwał scenę, ponieważ "trudno mu było rzucać tyloma rasistowskimi obelgami". Samuel L. Jackson wziął go wtedy na stronę i powiedział: "matkoj**co, dla nas to po prostu zwyczajny wtorek!" (Sony Pictures Releasing)

To was rozbroi: Quentin Tarantino zaoferował Adamowi Sandlerowi rolę Donny'ego Donowitza ("Żyd-niedźwiedź")! Sandler musiał odmówić ze względu na zobowiązania związane z filmem "Funny People". (Getty Images)

Aby przygotować się do roli w "Bękartach wojny" Mélanie Laurent pracowała jako operatorka projektora przez kilka tygodni w New Beverly Cinema, puszczając głównie zwiastuny i kreskówki. Ostateczny testem dla aktorki miała być projekcja "Wściekłych psów" Quentina Tarantino. (Universal Pictures)

Gdy Leonardo DiCaprio wygłaszał swój monolog jako Calvin Candie na planie "Django" roztrzaskał ręką szklankę i cały się pokaleczył. DiCaprio jednak to zignorował, nie wyszedł z roli i zagrał scenę do końca. To zrobiło takie wrażenie na Tarantino, że właśnie ten dubel trafił do filmu. (Sony Pictures Releasing)

Młody Tarantino wysyłał swoje scenariusze gdzie popadnie. Według książki 'Quentin Tarantino' ilość użytych przez niego słów na "f" w scenariuszu do "Prawdziwego romansu" spotkała się z taką odpowiedzią (napisaną do Cathryn Jaymes) przedstawicieli jednego ze studiów "Droga p*** Cathryn, jak śmiesz wysyłać mi ten p*** szajs. Chyba cię p***. Chcesz wiedzieć co oni myślę? Masz ten swój p*** szajs z powrotem. P*** się." (Warner Bros.)

Quentin Tarantino pierwotnie sam chciał zagrać Pana Różowego, jednak pozwolił innym aktorom ubiegać się o tę rolę. Gdy na casting przyszedł Steve Buscemi, reżyser powiedział wprost, że odda mu tę rolę tylko wtedy, jeśli "zmiażdży" swój casting. No i zmiażdżył. (MIramax Films)