Efekty specjalne w filmach Davida Finchera, których nawet nie zauważyliście

David Fincher doskonale zna się na opowiadaniu historii obrazem. Nic dziwnego, zaczynał od robienia pięknych teledysków. Choć jego filmy słyną z dopieszczonej strony wizualnej, on sam raczej nie słynie z wielkich widowisk. Właśnie dlatego pewnie was zaskoczy, jak często w swoich filmach korzysta z CGI. I to w scenach, w których wcale byście się go nie spodziewali. Oto efekty specjalne w filmach David Finchera, których nawet nie zauważyliście... (Columbia Pictures)

David Fincher korzystał z pomocy CGI w niemal każdej scenie z widokiem na San Francisco w "Zodiaku", aby możliwie jak najwierniej odwzorować to jak miasto wyglądało w czasach, w których dzieje się akcja filmu. To oznaczało zrekonstruowanie za pomocą komputera budynków, które w San Francisco od dawna już nie stoją. (Warner Bros. Pictures)

Na dodatek, Fincher bardzo rzadko korzysta ze sztucznej krwi, woli od niej komputerową juchę. Nie trzeba jej sprzątać i można łatwo nad nią zapanować. Pamiętacie scenę pierwszego zabójstwa Zodiaka? Krew, którą w niej widzicie to w całości dzieło grafików komputerowych. (Warner Bros. Pictures)

Podobnie jak to ujęcie. Nie nakręcono go ani w nocy, ani w plenerze, tylko w studiu na tle green screena! Resztą zajęli się graficy. (Warner Bros. Pictures)

Każda kropla krwi w tym filmie to również CGI, nawet ta, którą Lisbeth zmywa z twarzy Mikaela w scenie w łazience! To naprawdę imponująca robota. Taka praktyka pozwala Fincherowi na kręcenie niezliczonej ilości dubli bez konieczności martwienia się o stratę czasu na sprzątanie i odświeżanie planu. (Columbia Pictures)

Ta scena z "Social Network" to również dzieło CGI. (Columbia Pictures)

Też zstanawialiście się, jakim cudem żelki rzucane w Bena Afflecka przez Tylera Perry odbijają się od jego twarzy w tak idealnie fotogeniczny sposób? Dlatego że powstały na komputerze! (20th Century Fox)

Podobnie jak uderzenie granej przez Rosamund Pike Amy na polu do mini golfa. (20th Century Fox)

Mała przerwa, którą widzicie na grzywcę Lisbeth to robota komputera! Wszystko po to, żeby zachować ciągłość pomiędzy ujęciami. (Columbia Pictures)

Podczas pościgu pod koniec filmu, spece od efektów specjalnych nałożyli twarz Rooney Mary na twrz kaskadera, który zastąpił ją na motorze. Eksplozja w jej finale to również robota grafików. (Columbia Pictures)

To ujęcie to również robota grafików. (Columbia Pictures)

Tablice z dowodami i notatkami Mikaela to też CGI! Też byliśmy zaskoczeni. To po to, żeby twórcy mogli na bieżąco kontrolować (i retuszować) to co się na nich znajduje i nie dopuścić do żadnych błędów czy nieścisłości. W filmie o śledztwie wszystko się musi zgadzać. (Columbia Pictures)

Bracia Winklewoss. Zgadza się, w filmie nie oglądamy bliźniaków, tylko Armie Hammera i jego sobowtóra z nałożoną za pomocą komputera twarzą aktora. (Columbia Pictures)

Scena, w której śledzimy taksówkę w "Zodiaku" to również dzieło CGI. (Warner Bros. Pictures)

Jak już zdążyliśmy ustalić Fincher kocha korzystać z CGI, aby zmieniać (a nawet tworzyć) tła. W Gore Girl robił to nieustannie. Widzicie to tę zieleń poza domem Afflecka? Na planie widok z jego domu był zupełnie inny - dodano ją na komputerze. (20th Century Fox)

Scena łóżkowa z udziałem Edwarda Nortona i Helena Bonham Carter to również głównie CGI! Zaskoczeni? (20th Century Fox)