Niezawodny sposób na uniknięcie kiepskich filmów!

Choć niektóre hollywoodzkie remake'i zagranicznych filmów są całkiem przyzwoite, zbyt często zdarzają się takie, które nie dorastają do pięt pierwowzorom. Właśnie dlatego zawsze lepiej zaczynać od oryginału! Poznajcie 15 francuskich filmów, których amerykańskie remake'i nie dorastają im do pięt! (StudioCanal/ Columbia Pictures)

"Taxi" jest francuskim filmem z 1998 napisanym przez genialnego Luca Bessona opowiadającym o taksówkarzu-rajdowcu zmuszonym do bycia szoferem gamoniowatego gliniarza na tropie rabusiów. W amerykańskim remake'u żarty są suche, a scenariusz nudny. Przed klapą nie uratowały go nawet wielkie nazwiska. (ARP Sélection/ 20th Century Fox)

Francuski oryginał odniósł wielki sukces. Otrzymał nawet nominację do Oscara. Choć chemia między Tedem Dansonem, Tomem Selleckiem i Stevem Guttenbergiem była znakomita i tak amerykański remake nie dorównuje francuskiemu oryginałowi. (Acteurs Auteurs Associés/ Buena Vista Pictures)

"Trójka uciekinierów" is a 1989 crime-comedy napisany i wyreżyserowany przez Francisa Vebera z Nickiem Nolte i Martinem Shortem. Jes to remake of Les Fugitifs, francuskiej komedii z 1986 z Gérardem Depardieu i Pierrem Richardem również w reżyserii Vebera. Choć pierwsza wersja była hitem, po jego remake'u nie pozostawiono suchej nitki. (Gaumont/ Buena Vista Pictures)

"Człowiek w czerwonym bucie" to amerykańska komedia z Tomem Hanksem. Jest to też remake filmu z 1972 - "Tajemniczy blondyn w czarnym bucie" z Pierrem Richardem i Mireille Darc. Choć Tom Hanks to znakomity aktor, mało kto może dorównać charyzmie Pierre'a Richarda. (Gaumont/ 20th Century Fox)

"Z dżungli do dżungli" to komedia z Timem Allenem, Martinem Shortem i Samem Huntingtonem. Jest to również amerykański remake francuskiego filmu z 1994 - "Un indien dans la ville". Jego odświeżoną wersję bardzo niewiele różni od oryginału, więc po co po nią w ogóle sięgać? (Buena Vista Pictures/ Buena Vista Pictures)

Komedia "Goście, goście" zrobiła furorę we francuskim box office w 1993. Reno i Clavier pojawili się również w sequelu filmu i amerykańskim remake'u "Goście w Ameryce". Naprawdę trudno uwierzyć w to, że lepiej spisali się w remake'u. (Gaumont/ Buena Vista Pictures)

Choć amerykańska komedia z 1995 zarobiła 138 i pół miliona dolarów na całym świecie, nie cieszyła się aż tak pozytywnym odzewem krytyków jak francuski oryginał w reżyserii Patricka Braoudé. (AFMD/ 20th Century Fox)

Francuski "La Cage aux Folles" nominowany był do 3 Oscarów i w Stanach Zjednoczonych cieszył się bardzo dużym uznaniem wśród wielbicieli zagranicznego kina. Amerykański remake również był znakomity, jednak brakowało mu świeżości oryginału. ( United Artists/ United Artists)

Ten remake francuskiej komedii wypuszczonej 3 lata wcześniej powinien być zdecydowanie lepszym filmem. Ojcem sukcesu oryginału była czarujący Gerard Depardieu, więc zatrudniono go również do roli w remake'u. Tutaj jednak nie spisał się już tak dobrze - utrudnił mu to nie do końca udany scenariusz pełen nietrafionych pomysłów. (AMLF/ Buena Vista Pictures)

Stylowy thriller Luca Bessona thriller złamał wszystkie gatunkowe konwencje postacią tytułowej twardej zabójczyni. I Amerykanie, jak to Amerykanie mają w zwyczaju, postanowili nakręcić remake arcydzieła Bessona, który był właściwie dokładną kopią oryginału z wymienioną obsadą. (Gaunt/ Warner Bros.)

"Oko obserwatora" ze szkockim aktorem był typowym dla lat 90. mało emocjonującym thrillerem. Natomiast, "Śmiertelny wyścig" (1983), film, na którym go oparto to już zupełnie inna para kaloszy - jest to film znakomity. A jego remake? Ocena: 9% na Rotten Tomatoes mówi sama za siebie. (G.E. F./ Destination Films)

Pierre Richard i Gerard Depardieu stanowią fundament świetnej francuskiej komedii. I choć Billy Crystal i Robin Williams to duet również ciekawy, brakuje im chemii poprzedników. (European International/ Warner Bros.)

Dlaczego nie słyszeliście o tej komedii z najzabawniejszymi nazwiskami w Hollywood? Ach tak, bo jest do bani. Francuski oryginał natomiast został laureatem 3 Cezarów. (Gaumont/ Paramount Pictures)

Ted Danson i Isabella Rossellini nie są wcale tacy źli w tym remake'u Joela Schumachera. Problem stanowi fakt, że nie ma sensu kręcić po raz kolejny hitu z 1975. Film opowiada o "kuzynach", którzy wdają się w romans, aby uciec od nieudanych małżeństw. Oryginał był ogromnym hitem, nawet w Stanach Zjednoczonych, więc nie mamy pojęcia, dlaczego pokuszono się o jego remake. (Gaumont/ Paramount Pictures)