Najbardziej kochane i znienawidzone filmy Eddiego Murphy'ego!
1/17
W latach 80. Eddie Murphy był na szczycie. Pojawiał się w hicie za hitem aż nagle w jego karierze nastąpił nieoczekiwany zwrot i zaczął grywać w klapie za klapą. Dziś Eddie jest nadal kochany przez fanów, ale coraz rzadziej pojawia się w filmach. Jego 58. urodziny to doskonała okazja, aby powspominać zarówno te kochane jak i te niezbyt udane filmy w jego karierze i przypomnieć sobie jak błyskotlwią zrobił karierę! (Universal Pictures\ Paramount/Kobal/Shutterstock\ Paramount Pictures)
Kochany: Książę w Nowym Jorku
2/17
W filmie Johna Landisa Muprhy był u szczytu pewności siebie. I to widać, kiedy oddaje sprawiedliwość świetnemu scenariuszowi. Jako zakochany książę Akeem Eddie bawi, czaruje i nie daje o sobie zapomnieć. Chyba najlepsza i najcieplejsza komedia w całej karierze aktora. Zobaczyliśmy tu również zapowiedź jego popisowego numeru - wcielania się w kilka postaci jednocześnie - który już wkrótce miał się na nim zemścić... (Paramount Pictures)
Znienawidzony: Norbit
3/17
Zamiłowanie Murphy’ego do charakteryzacji i żartów niskich lotów sięgnęło tutaj zenitu, a właściwie dna. Krótko po nominacji do Oscara za “Dreamgirls” gwiazdor zatęsknił za graniem kilku ról jednocześnie i wcielił się tutaj m. in. w Rasputię, jeden z najbardziej groteskowych i odpychających stereotypów w historii kina. "Norbit" to po prostu kino potwornie okrutne i godzące zarówno w inteligencję i wrażliwość Murphy'ego jak i jego fanów. (Paramount Pictures)
Kochany: Nieoczekiwana zmiana miejsc
4/17
Połączenie komedii z przenikliwą satyrą i pierwsza duża komedia Murphy’ego jest jednym z najlepiej napisanych i najzabawniejszych filmów z lat 80. Nowa interpretacja starej jak świat bajki o żebraku i księciu z gwiazdami Saturday Night Live w rolach głównych to film, którego nie sposób nie polecić. (Paramount Pictures)
Znienawidzony: Pluto Nash
5/17
Jedna z najbardziej kosztownych klap w historii. Ta pozbawiona wdzięku i humoru parodia filmów sci-fi przesiedziała na półce 2 lata zanim pokazano ją widzom. Murphy wcielił się tutaj w emerytowanego szmuglera, który kupuje klub nocny na Księżycu i podróżuje bez celu z jednego wiejącego taniochą planu na drugi, wyglądając przy tym na wyjątkowo znudzonego. Nawet znakomity na drugim planie Randy Quaid nie ratuje sytuacji. (Warner Bros. Pictures)
Kochany: 48 godzin
6/17
Kolejną fantastyczną parą dla Eddiego okazał się Nick Nolte. Jego zgorzkniały, twardy i sztywny gliniarz był doskonałą przeciwwagą dla czarującego złodziejaszka i cwaniaka na przepustce granego przez Murphy'ego. Chemia między nimi jest jak dynamit! (Paramount/Kobal/Shutterstock)
Znienawidzony: Cudotwórca
7/17
Historia faceta szukającego oświecenia, który zmienia się w telewizyjnego kaznodzieję wciskającego ludziom szajs z telezakupów. Jeśli sami szukacie oświecenia, tu go nie znajdziecie. (Jon Farmer/Touchstone/Kobal/Shutterstock)
Kochany: Gliniarz z Beverly Hills Cop
8/17
Poznajcie jednego z najbardziej ikonicznych bohaterów Eddiego - Axela Foleya - kwintesencję opanowego przez komika do perfekcji czarującego, sarkastycznego spryciarza o gołebim sercu. (Paramount/Kobal/Shutterstock)
Znienawidzony: Beverly Hills Cop 3
9/17
Bezdyskusyjnie najsłabsza część cyklu, o której mamy nadzieję pozwoli nam zapomnieć długo oczekiwany sequel. (Paramount Pictures)
Kochany: Dreamgirls
10/17
Znany głównie z ról komediowych, stand-upu i dziwnych popowych hitów (pamięta ktoś Party All the Time?), Murphy w końcu udowodnił wszystkim, że naprawdę potrafi grać i śpiewać. Jako James 'Thunder Early' był po prostu znakomity. (DreamWorks Pictures)
Znienawidzony: Najlepszą obroną jest atak
11/17
W 1. klapie w swojej karierze Murphy pojawił się tak naprawdę na doczepkę. A to dlatego, że sceny z jego udziałem nakręcono na prędce i dodano do czegoś, co miało być kolejną komedią o Dudleyu Moorze (po tym jak widownia testowa uznała, że pierwotnej wersji nie da się jej oglądać). Niestety, nawet to niewiele pomogło. (Paramount Pictures)
Kochany: Wielka heca Bowfingera
12/17
Murphy brawurowo zagrał podwójną rolę w tej przezabawnej satyrze na Hollywood, wcielając się w neurotyczną gwiazdę kina akcji i jej durnego brata, przypominając nam, że nie każdy film, w którym wciela się w więcej niż jedną postać musi być katastrofą. (Universal Pictures)
Znienawidzony: Tysiąc słów
13/17
Obsadzenie tak wyszczekanego aktora jak Eddie Murphy w niemej roli to pomysł kuriozalny. Ten miałki moralitet nie miał prawa się udać. Co za marnotrawstwo talentu. (Paramount Pictures)
Kochany: Shrek
14/17
Obsada Shreka jest usłana gwiazdami, a i tak Eddiemu udaje się skraść właściwie każdą scenę, w której osioł przemawia jego głosem! (Alex Berliner/BEI/Shutterstock)
Znienawidzony: Mów mi Dave
15/17
"Mów mi Dave" opowiada o bandzie małych kosmitów, którzy próbują ocalić swoją planetę przylatując na Ziemię w ciele Eddiego Murphy'ego. Niestety, ich plan się komplikuje, gdy ciało, w którym podróżują zakochuje się w Ziemiance. Slogan filmu brzmi: "Eddie Murphy w Eddie Murphy" i trudno nie odnieść wrażenia, że brzmi to jak parodia albo kiepski żart. Jeśli zastanawiacie się ile Eddiego Murhy'ego to za dużo Eddiego, macie odpowiedź. (20th Century Fox)
Kochany: Gruby i chudszy
16/17
Murphy wkłada mnóstwo serca w ten przaśny, choć uroczy remake klasyka z 1963. Co jednak jeszcze ważniejsze - zdołał włożyć w swój portret otyłego i fajtłapowatego profesora Klumpa godność. Jeśli uda wam się przymknąć oko na kilka niezbyt smacznych żartów, ten film dostarczy wam sporo rozrywki, a może nawet wzruszeń. (Universal Pictures)
Znienawidzony: Gruby i chudszy 2: Rodzina Klumpów
17/17
Wszystko co stanowiło o uroku oryginału (a właściwie remaku'u oryginału) zostaje tutaj wyrzucone prze zokno. Pozostaje kawalkada żartów o puszczaniu bąków, zatrzęsienie trudnych do zniesienia bohaterów i okropne CGI. Charakteryzja przynajmniej trzyma poziom, ale marna to pociecha. (Universal Pictures)
1/17
W latach 80. Eddie Murphy był na szczycie. Pojawiał się w hicie za hitem aż nagle w jego karierze nastąpił nieoczekiwany zwrot i zaczął grywać w klapie za klapą. Dziś Eddie jest nadal kochany przez fanów, ale coraz rzadziej pojawia się w filmach. Jego 58. urodziny to doskonała okazja, aby powspominać zarówno te kochane jak i te niezbyt udane filmy w jego karierze i przypomnieć sobie jak błyskotlwią zrobił karierę! (Universal Pictures\ Paramount/Kobal/Shutterstock\ Paramount Pictures)
Kochany: Książę w Nowym Jorku
2/17
W filmie Johna Landisa Muprhy był u szczytu pewności siebie. I to widać, kiedy oddaje sprawiedliwość świetnemu scenariuszowi. Jako zakochany książę Akeem Eddie bawi, czaruje i nie daje o sobie zapomnieć. Chyba najlepsza i najcieplejsza komedia w całej karierze aktora. Zobaczyliśmy tu również zapowiedź jego popisowego numeru - wcielania się w kilka postaci jednocześnie - który już wkrótce miał się na nim zemścić... (Paramount Pictures)
Znienawidzony: Norbit
3/17
Zamiłowanie Murphy’ego do charakteryzacji i żartów niskich lotów sięgnęło tutaj zenitu, a właściwie dna. Krótko po nominacji do Oscara za “Dreamgirls” gwiazdor zatęsknił za graniem kilku ról jednocześnie i wcielił się tutaj m. in. w Rasputię, jeden z najbardziej groteskowych i odpychających stereotypów w historii kina. "Norbit" to po prostu kino potwornie okrutne i godzące zarówno w inteligencję i wrażliwość Murphy'ego jak i jego fanów. (Paramount Pictures)
Kochany: Nieoczekiwana zmiana miejsc
4/17
Połączenie komedii z przenikliwą satyrą i pierwsza duża komedia Murphy’ego jest jednym z najlepiej napisanych i najzabawniejszych filmów z lat 80. Nowa interpretacja starej jak świat bajki o żebraku i księciu z gwiazdami Saturday Night Live w rolach głównych to film, którego nie sposób nie polecić. (Paramount Pictures)
Znienawidzony: Pluto Nash
5/17
Jedna z najbardziej kosztownych klap w historii. Ta pozbawiona wdzięku i humoru parodia filmów sci-fi przesiedziała na półce 2 lata zanim pokazano ją widzom. Murphy wcielił się tutaj w emerytowanego szmuglera, który kupuje klub nocny na Księżycu i podróżuje bez celu z jednego wiejącego taniochą planu na drugi, wyglądając przy tym na wyjątkowo znudzonego. Nawet znakomity na drugim planie Randy Quaid nie ratuje sytuacji. (Warner Bros. Pictures)
Kochany: 48 godzin
6/17
Kolejną fantastyczną parą dla Eddiego okazał się Nick Nolte. Jego zgorzkniały, twardy i sztywny gliniarz był doskonałą przeciwwagą dla czarującego złodziejaszka i cwaniaka na przepustce granego przez Murphy'ego. Chemia między nimi jest jak dynamit! (Paramount/Kobal/Shutterstock)
Znienawidzony: Cudotwórca
7/17
Historia faceta szukającego oświecenia, który zmienia się w telewizyjnego kaznodzieję wciskającego ludziom szajs z telezakupów. Jeśli sami szukacie oświecenia, tu go nie znajdziecie. (Jon Farmer/Touchstone/Kobal/Shutterstock)
Kochany: Gliniarz z Beverly Hills Cop
8/17
Poznajcie jednego z najbardziej ikonicznych bohaterów Eddiego - Axela Foleya - kwintesencję opanowego przez komika do perfekcji czarującego, sarkastycznego spryciarza o gołebim sercu. (Paramount/Kobal/Shutterstock)
Znienawidzony: Beverly Hills Cop 3
9/17
Bezdyskusyjnie najsłabsza część cyklu, o której mamy nadzieję pozwoli nam zapomnieć długo oczekiwany sequel. (Paramount Pictures)
Kochany: Dreamgirls
10/17
Znany głównie z ról komediowych, stand-upu i dziwnych popowych hitów (pamięta ktoś Party All the Time?), Murphy w końcu udowodnił wszystkim, że naprawdę potrafi grać i śpiewać. Jako James 'Thunder Early' był po prostu znakomity. (DreamWorks Pictures)
Znienawidzony: Najlepszą obroną jest atak
11/17
W 1. klapie w swojej karierze Murphy pojawił się tak naprawdę na doczepkę. A to dlatego, że sceny z jego udziałem nakręcono na prędce i dodano do czegoś, co miało być kolejną komedią o Dudleyu Moorze (po tym jak widownia testowa uznała, że pierwotnej wersji nie da się jej oglądać). Niestety, nawet to niewiele pomogło. (Paramount Pictures)
Kochany: Wielka heca Bowfingera
12/17
Murphy brawurowo zagrał podwójną rolę w tej przezabawnej satyrze na Hollywood, wcielając się w neurotyczną gwiazdę kina akcji i jej durnego brata, przypominając nam, że nie każdy film, w którym wciela się w więcej niż jedną postać musi być katastrofą. (Universal Pictures)
Znienawidzony: Tysiąc słów
13/17
Obsadzenie tak wyszczekanego aktora jak Eddie Murphy w niemej roli to pomysł kuriozalny. Ten miałki moralitet nie miał prawa się udać. Co za marnotrawstwo talentu. (Paramount Pictures)
Kochany: Shrek
14/17
Obsada Shreka jest usłana gwiazdami, a i tak Eddiemu udaje się skraść właściwie każdą scenę, w której osioł przemawia jego głosem! (Alex Berliner/BEI/Shutterstock)
Znienawidzony: Mów mi Dave
15/17
"Mów mi Dave" opowiada o bandzie małych kosmitów, którzy próbują ocalić swoją planetę przylatując na Ziemię w ciele Eddiego Murphy'ego. Niestety, ich plan się komplikuje, gdy ciało, w którym podróżują zakochuje się w Ziemiance. Slogan filmu brzmi: "Eddie Murphy w Eddie Murphy" i trudno nie odnieść wrażenia, że brzmi to jak parodia albo kiepski żart. Jeśli zastanawiacie się ile Eddiego Murhy'ego to za dużo Eddiego, macie odpowiedź. (20th Century Fox)
Kochany: Gruby i chudszy
16/17
Murphy wkłada mnóstwo serca w ten przaśny, choć uroczy remake klasyka z 1963. Co jednak jeszcze ważniejsze - zdołał włożyć w swój portret otyłego i fajtłapowatego profesora Klumpa godność. Jeśli uda wam się przymknąć oko na kilka niezbyt smacznych żartów, ten film dostarczy wam sporo rozrywki, a może nawet wzruszeń. (Universal Pictures)
Znienawidzony: Gruby i chudszy 2: Rodzina Klumpów
17/17
Wszystko co stanowiło o uroku oryginału (a właściwie remaku'u oryginału) zostaje tutaj wyrzucone prze zokno. Pozostaje kawalkada żartów o puszczaniu bąków, zatrzęsienie trudnych do zniesienia bohaterów i okropne CGI. Charakteryzja przynajmniej trzyma poziom, ale marna to pociecha. (Universal Pictures)