10 powodów, dla których "Zagubiona tożsamość" to nasza ulubiona wstydliwa przyjemność

Jakim cudem coś tak kiczowatego może być tak dobre? Trudno powiedzieć, czy to zasługa seksownej obsady czy zaskakującego i często zupełnie szalonego scenariusza - dopiero te elementy połączone w całość tworzą iście wybuchową i uzależniającą mieszankę. Co jeszcze sprawia, że nie można się od niej oderwać? Sprawdźcie!

Zacznijmy od głównej bohaterki, która jest niesamowicie gorąca. Wybór Anny Silk był strzałem w dziesiątkę. Aktorka potrafi wyeksponować swoje wdzięki nosząc obcisłe skórzane ciuchy i pokaźny dekolt, która pozwala sprawdzić kolor jej stanika.

Kenzi jest fantastycznym pomagierem - jest zadziorna, bystra i stylowa. Gdyby nie to, że brawurowo wcieliła się w nią Ksenia Solo, mogłaby to być naprawdę nieznośna postać. A tak wszystkie jej szalone posunięcia i szalone kwestie brzmią nie tylko wiarygodnie, ale i wyjątkowo czadowo.

Wam też Dyson przypomina Chrisa Martina z zespołu Coldplay? Teraz już zawsze będzie wam się z nim kojarzył.

Mnóstwo gorących scen erotycznych w przeróżnych konfiguracjach, łącznie z trójkątami!

Jak tu nie kochać serialu, w którym pocałunek jest lekarstwem na całe zło. Ponieważ Bo jest sukubem i wysysa z ludzi energie życiową i używa jej w celach leczniczych.

W serialu aż roi się od kobiet - mało który serial może poszczycić się tyloma ważnymi bohaterkami. Dla facetów to oznacza, że będą mieli na czym zawiesić oko, zaś dla kobiet, że w serialu nie zabraknie silnych bohaterek, z którymi warto się identyfikować.

Bez obaw, silnych i seksownych facetów też nie brakuje. Choćby Dyson, która nie przepada za chodzeniem w ubraniu. Nie zapominajmy również o odcinku, w którym trafiamy do męskiego haremu, w którym chodzenie w koszulce jest surowo wzbronione.

Trudno oprzeć się urokowi fantastycznych i często zupełnie przegiętych historii, które stanowią trzon "Zagubionej tożsamości". Nie zabraknie, więc w nim zakręconych niespodzianek takich jak ta z odcinka "Can see the Fae-rest", w którym Bo ściga kobietę-węża, która zrzuca skórę i przerabia ją na buty i paski! Jak tu nie kochać tego serialu?

Każdy powód jest dobry, żeby wskoczyć w odświętne ciuchy - od imprezy po konieczność inwigilacji. Oczekiwanie na "strój tygodnia" jest jednym z najprzyjemniejszych aspektów oglądania "Zagubionej tożsamości".

Świat Fae pełen jest mitologicznych stworzeń i dziwolągów, o których nie śniło się nawet najstarszym góralom. Nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. Właśnie dlatego tak chętnie tutaj wracamy - bo twórcy nie przestają nas zaskakiwać.