Jim Jarmusch ma 65 lat!

Jarmusch jest równie "cool" jak bohaterowie jego filmów. Poznajcie kilka ciekawostek na temat tego fascynującego i dla wielu wręcz legendarnego reżysera, który słynie ze swojego alternatywnego podejścia do kina i zamiłowania do kultur undergroundowych z okazji jego 65. urodzin! (GettyImages)

Akron, miasto, z którego pochodzi jest miastem nudnym i fabrycznym. I pełno jest w nim opon. Jego ojciec pracował dla Goodricha, wuj dla Goodyear, sąsiad dla General Tire. Auta, rock'n'roll i film w kinie były dla niego jedyną odskocznią od nudnen codzienności. Jarmusch wiedział, że musi stamtąd zwiać, żeby nie skończył na pracy przy oponach. I udało mu się to dzięki aucie, filmom i muzyce. (GettyImages)

W szkole był dyslektykiem przez co wiele ludzi uznawało go za głąba. Okazał się jednak wyjątkowo mądry. Jarmusch uczęszczał do Columbia University w Nowym Jorku. Nowy Jork bardzo różnił się od Akron - był pełen życia. Mówimy to o latach 70. czyli o czasach narodzin punka i wysypu wspaniałych artystów. (GettyImages)

Reżyser powiedział, że po 11 września miał kryzys twórczy. "Po tym Nowy Jork trochę zwolnił - ta tragedia bardzo się na wszystkich odbiła. Przez miesiąc nie mogłem wejść do własnego domu bez dowodu. Nie mogłem z niego wyjść bez chusty, bo odór był tak silny. W powietrzu czuć było śmierć. To było przeszywające..." (GettyImages)

Lubi oglądać swoje filmy tylko raz, incognito w towarzystwie zwykłej widowni. Potem do nich nie wraca. Nie pozwala, aby jego filmy były dubbingowane w innych językach, dlatego poza Stanami pokazywane są głównie z napisami. (GettyImages)

Jego filmy nie mają zazwyczaj jasnego początku lub końca. Jego kamera porusza się tak wolno, że ujęcia sprawiają wrażenie statycznych zdjęć. Jedyne sceny akcji to sceny dialogów. Bardzo lubi używać gwiazd pop w roli aktorów, a jego bohaterowie są tak ostentacyjnie klawi, że ma się ochotę nimi potrząsnąć. A opowiadane przez niego historie często trudno nazwać w ogóle historiami :) A mimo to ogląda się je z zapartym tchem. (Samuel Goldwyn Co)

Jego filmu usłane są niepewnością, a jego bohaterowie nieustannie się czyms martwią - w "Mystery Train" japoński muzyk jest tak zaaferowany swoją fryzurą, że w ogóle się nie uśmiecha, a w "Kawie i papierosach" Tom Waits i Iggy Pop próbują sobie nawzajem zaimponować i walczą o miano największego luzaka, a w środku nie mogą przeżyć, że nie ma ich piosenek w szafie grającej. (Metro-Goldwyn-Maye Studios Inc.)

Jego bohaterowie to często włóczędzy i włóczykije. Są małomówni i pozbawieni domu. Jego filmy to bowiem takie egzystencjalne kino drogi. (Fine Line Features)

Jarmusch został niedawno zpaytany o to, jakie jest przesłanie jego filmów. "Nie ma w nich zakichanego przesłania." I to prawda, ale ma swoje ulubione motywy. Jego filmy opowiadają najczęściej o komunikacji lub jej braku. Ludzie, którzy się kochają, a nie potrafią ze sobą rozmawiać. (GettyImages)

Wśród jego kumpli są Tom Waits, Iggy Pop, John Lurie, Wu-Tang Clan i Neil Young (któremu Jarmusch poświęcił film) i każdy z nich robił dla niego muzykę. Jarmusch podobno namawia ich na pracę przy filmach za grosze, najpierw zarażając ich jakąś wizją, a potem pisząc scenariusz, którego nie będą w stanie odrzucić. (GettyImages)

Jego bohaterowie to na powierzchni typowi Amerykanie - rockandrollowcy, osadnicy i outsiderzy, Ale Jarmusch kocha zderzać ze sobą różne języki - w "Noc na Ziemi" usłyszmy ich aż 5 - i różne kultury. (GettyImages)