10 rzeczy, za które kochamy "Glinę"
Więcej galerii
Powrót do galerii
1/11
W Polsce powstało wiele seriali kryminalnych, ale mało który widzowie wspominają tak ciepło jak "Glinę", złoty środek między brutalnym realizmem "Pitbulla" i sensacyjną formułą "07 Zgłoś się". Kultowy serial o losach nadkomisarza Gajewskiego i jego załogi z Wydziału Zabójstw Komendy Stołecznej Policji będziecie mogli oglądać wraz ze świetnym "Oficerem" już od 24 sierpnia w AXN! Oto 10 rzeczy, które sprawiają, że jest to pozycja absolutnie obowiązkowa dla każdego fana kryminałów! (TVP/ AXN)
2/11
Czuć w nim rękę doświadczonego mistrza. Jest to bowiem pierwszy (i jedyny) serial w dorobku Władysława Pasikowskiego, reżysera kultowych "Psów" i "Krolla", a ten wielokrotnie udowodnił, że w kinie sensacyjnym czuje się jak ryba w wodzie. "Glina" jest bez wątpienia jego najdojrzalszym starciem z tym gatunkiem. (TVP/ AXN)
3/11
Kapitalny Jerzy Radziwiłowicz w roli tytułowego gliny - nadkomisarza Andrzeja Gajewskiego - który odpala papierosa za papierosem i odzywa się tylko wtedy, kiedy musi. I rzadko ma do powiedzenia coś przyjemnego, zwłaszcza przełożonym. Ma tupet, nie liczy się z nikim i często łamie prawo. Ale robi to zawsze w imię sprawiedliwości. I nigdy nie wziął w łapę. (TVP/ AXN)
4/11
Brawurowe kreacje aktorskie reszty obsady - Macieja Stuhra, Roberta Gonery i Jacka Braciaka. Nie zapominajmy też choćby o świetnych Urszuli Grabowskiej i Annie Cieślak. (TVP/ AXN)
5/11
Fakt, że "Glinę" nakręcono jak film kinowy - na taśmie filmowej 16 mm! (TVP/ AXN)
6/11
Policyjna gwara! Scenarzysta zadbał o to, żeby gliniarze zwracali się do siebie możliwie jak najbardziej realistycznie, więc spodziewajcie się szorstkiego języka i rzucania mięsem. (TVP/ AXN)
7/11
Śledztwa. "Glina" nie jest pod tym względem serialem konwencjonalnym, bowiem jego bohaterowie nie rozwiązują co tydzień nowej sprawy. Czasami ich śledztwa potrafią trwać nawet kilka odcinków. Raz są to osobne sprawy, a innym razem część większej układanki (jak choćby główna intryga walki gangsterów o pozycję "szefa wszystkich szefów"). I nie zawsze kończą się sukcesem. Wspominaliśmy, że niektóre z nich inspirowane są prawdziwymi zdarzeniami? (TVP/ AXN)
8/11
W "Glinie" nikt nie jest bezpieczny, co oznacza, że nigdy niczego nie możemy być pewni. (TVP/ AXN)
9/11
Sceny w palarni - jak już zaczniecie oglądać, zrozumiecie, o co nam chodzi. (TVP/ AXN)
10/11
Jeśli kochacie takie wątki jak szorstka męska przyjaźń albo romantyczny bohater udający cynika, to pokochacie "Glinę". I tym razem reżyser postawił na znacznie ciekawsze postacie kobiece. (TVP/ AXN)
11/11
I na koniec grzechem byłoby nie wspomnieć o świetnej muzyce wielokrotnie nagradzanego Michała Lorenca. (TVP/ AXN)
1/11
W Polsce powstało wiele seriali kryminalnych, ale mało który widzowie wspominają tak ciepło jak "Glinę", złoty środek między brutalnym realizmem "Pitbulla" i sensacyjną formułą "07 Zgłoś się". Kultowy serial o losach nadkomisarza Gajewskiego i jego załogi z Wydziału Zabójstw Komendy Stołecznej Policji będziecie mogli oglądać wraz ze świetnym "Oficerem" już od 24 sierpnia w AXN! Oto 10 rzeczy, które sprawiają, że jest to pozycja absolutnie obowiązkowa dla każdego fana kryminałów! (TVP/ AXN)
2/11
Czuć w nim rękę doświadczonego mistrza. Jest to bowiem pierwszy (i jedyny) serial w dorobku Władysława Pasikowskiego, reżysera kultowych "Psów" i "Krolla", a ten wielokrotnie udowodnił, że w kinie sensacyjnym czuje się jak ryba w wodzie. "Glina" jest bez wątpienia jego najdojrzalszym starciem z tym gatunkiem. (TVP/ AXN)
3/11
Kapitalny Jerzy Radziwiłowicz w roli tytułowego gliny - nadkomisarza Andrzeja Gajewskiego - który odpala papierosa za papierosem i odzywa się tylko wtedy, kiedy musi. I rzadko ma do powiedzenia coś przyjemnego, zwłaszcza przełożonym. Ma tupet, nie liczy się z nikim i często łamie prawo. Ale robi to zawsze w imię sprawiedliwości. I nigdy nie wziął w łapę. (TVP/ AXN)
4/11
Brawurowe kreacje aktorskie reszty obsady - Macieja Stuhra, Roberta Gonery i Jacka Braciaka. Nie zapominajmy też choćby o świetnych Urszuli Grabowskiej i Annie Cieślak. (TVP/ AXN)
5/11
Fakt, że "Glinę" nakręcono jak film kinowy - na taśmie filmowej 16 mm! (TVP/ AXN)
6/11
Policyjna gwara! Scenarzysta zadbał o to, żeby gliniarze zwracali się do siebie możliwie jak najbardziej realistycznie, więc spodziewajcie się szorstkiego języka i rzucania mięsem. (TVP/ AXN)
7/11
Śledztwa. "Glina" nie jest pod tym względem serialem konwencjonalnym, bowiem jego bohaterowie nie rozwiązują co tydzień nowej sprawy. Czasami ich śledztwa potrafią trwać nawet kilka odcinków. Raz są to osobne sprawy, a innym razem część większej układanki (jak choćby główna intryga walki gangsterów o pozycję "szefa wszystkich szefów"). I nie zawsze kończą się sukcesem. Wspominaliśmy, że niektóre z nich inspirowane są prawdziwymi zdarzeniami? (TVP/ AXN)
8/11
W "Glinie" nikt nie jest bezpieczny, co oznacza, że nigdy niczego nie możemy być pewni. (TVP/ AXN)
9/11
Sceny w palarni - jak już zaczniecie oglądać, zrozumiecie, o co nam chodzi. (TVP/ AXN)
10/11
Jeśli kochacie takie wątki jak szorstka męska przyjaźń albo romantyczny bohater udający cynika, to pokochacie "Glinę". I tym razem reżyser postawił na znacznie ciekawsze postacie kobiece. (TVP/ AXN)
11/11
I na koniec grzechem byłoby nie wspomnieć o świetnej muzyce wielokrotnie nagradzanego Michała Lorenca. (TVP/ AXN)
Więcej galerii
Powrót do galerii