20 gwiazd, które nie chcą przyznać się do powiększenia piersi

W tych czasach operacje plastyczne przestały być tematem tabu. Coraz więcej ludzi może sobie na nie pozwolić. A mimo to gwiazdy wciąż wolą się do nich nie przyznawać, żeby sprawiać wrażenie bardziej naturalnych. Które aktorki za żadne skarby nie chcą się przyznać, że poszły pod nóż? Sprawdźcie! (Getty Images)

Spears po dziś dzień nie przyznała się do operacji powiększania piersi. (Getty Images)

Lindsay przyznała się tylko do zabiegów na ustach. (Getty Images)

Aż trudno uwierzyć, że Victoria wciąż idzie w zaparte i twierdzi, że jej piersi są naturalne. (Getty Images)

Według Kim jej operacje to tylko plotki. (Getty Images)

Po rozstaniu z Orlando Bloomem jej piersi w tajemniczy sposób urosły. (Getty Images)

Zdaniem aktorki ewentualna zmiana byłaby znacznie bardziej widoczna. (Getty Images)

Katy zapewnia, że jej piersi są w pełni naturalne. (Getty Images)

Demi unika tematu piersi jak ognia. (Getty Images)

Podobnie jak Jennifer. (Getty Images)

Liz Hurley miała wydać na swój zabieg 10 tysięcy dolarów. (Getty Images)

(Getty Images)

Paris miała tyle operacji, że nie zdziwilibyśmy się, gdyby okazało się, że powiększyła sobie też piersi. (Getty Images)

W tym przypadku korektom trudno zaprzeczyć. (Getty Images)

Gwałtowną zmianę w rozmiarze miseczki Salmy trudno nazwać naturalną. (Getty Images)

Przyznanie się do operacji zajęło Carmen 10 lat. (Getty Images)

Kidman wcale nie jest taką naturalną pięknością... (Getty Images)

Trudno nie zauważyć różnicy. (Getty Images)

Kate łatwo było zaprzeczyć doniesieniom o zabiegu, ponieważ postawiła na naturalny rozmiar piersi. Według plotek, operacja kosztowała ją 150 tysięcy dolarów. (Getty Images)

Na początku Denise zapewniała, że swój wygląd zawdzięcza naturze. Potem jednak przyznała się do tego, że po raz pierwszy powiększyła sobie piersi w wieku 19 lat. (Getty Images)

Dwanaście lat - tyle czasu potrzebowała Spelling, żeby przyznać się do zabiegu. (Getty Images)