Jean Claude Van Damme - ikona kina akcji, filozof i... tancerz!

Kto z nas nie widział "Krwawego sportu", "Nieuchwytnego celu" czy "Kickboksera" przynajmniej 5 razy? W latach 90. Jean Claude Van Damme był jednym z najgorętszych nazwisk niemal w każdej wypożyczalni kaset wideo. Mimo że jego gwiazda nie świeci już tak mocno jak kiedyś, jego legenda żyje dalej. Po lekturze naszej galerii pokochacie go jeszcze bardziej. (The Cannon Group)

Nazywa się "Fredem Astaire'em Karate". Często powtarzał też, że Charlie Chaplin był pierwszą gwiazdą kina akcji. Jest w tym sporo prawdy. (20th Century Fox\ The Cannon Group\ Universal Studios)

Porównanie do Freda Astaire'a ma sporo sensu, ponieważ aktor trenował przez 5 lat balet! (The Cannon Group)

JCVD jest jednym z najzabawniejszych filozofów wśród gwiazd. Dlaczego? Bo jego złote myśli są bezbłędne: "Fascynuje mnie powietrze. Jeśli by je usunięto, ptaki pospadałyby na ziemię. Samoloty też." (Lionsgate)

I jeszcze jedna perełka: "Ciastko nie ma duszy, jest tylko ciastkiem. Wcześniej jednak było jajkiem i mlekiem. A w jajku tkwi potencjał życia." (Universal Pictures)

Był inspiracją do stworzenia postaci Johnny'ego Cage'a z serii gier Mortal Kombat. Co ciekawe, na początku twórcy gry mieli użyć w niej wizerunku aktora. Nie doszli jednak do porozumienia w kwestii honorarium. (Midway)

Skoro mowa o MK - cios Johnny'ego Cage'a zwany żartobliwie "jajecznicą" to hołd dla popisowego numeru Van Damme'a - szpagatu. W swoich filmach robi nieustannie. Zobaczymy go w: "Kickboxerze", "Cyborgu", "Ryzykantach", "Timecop" itd. Za każdym razem trochę go urozmaica. (The Cannon Group)

A cios w krocze? Van Damme pokazał go światu w filmie "Krwawy sport". (The Cannon Group\ Universal Studios)

Mimo że nie pojawił się w grach (ani filmie) Mortal Kombat, zagrał bohatera gry konkurencji w filmie "Street Fighter". Jako Guile wziął udział w jednej z najgorszych filmowych adaptacji gier wszech czasów. Niemniej jednak w filmie znajduje się jeden dialog-perełka: "- pułkowniku, stracił pan głowę? - nie, to pan stracił jaja!" (Columbia Pictures)

Kiedyś był partnerem sparingowym samego mistrza kopniaka z półobrotu Chucka Norrisa! Jeśli przetrwał z nim sparing, to oznacza, że jest równie wielkim twardzielem co Norris. (Universal Pictures)

Van Damme miał wcielić się w rolę Predatora... aż do momentu gdy zastąpiono go Kevinem Peterem Hallem. (20th Century Fox/ Stan Winston School)

Lubi muzykę klasyczną, a jego ulubionym kompozytorem był Beethoven. To dopiero niespodzianka. Wspominaliśmy, że ma swój pomnik w Brukseli? (Getty Images)

W filmie "JCVD" zagrał zgorzkniałego aktora z problemami małżeńskimi, która przez przypadek staje się zakładnikiem podczas skoku i zaczyna rozmyślać nad życiem i karierą. To zaskakująco znakomity (przewrotnie autobiograficzny) film z Van Damme'em w roli dramatycznej, który każdy fan powinien zobaczyć. (Gaumont)

Na planie zdarzało mu się trochę zapomnieć. W 1989 wytoczono mu sprawę w sądzie po tym jak wybił oko jednemu ze statystów na planie "Cyborga"! (Metro-Goldwyn-Mayer)

W "Niezniszczalnych 2" zagrał łotra o imieniu Jean Villain (no tak). Co ciekawe, dość rzadko go grywa, chociaż jego pierwsza rola (którą wymieniono w napisach) była właśnie rolą czarnego charakteru - Ivana w filmie "Bez odwrotu". (Lionsgate)

Od lat zmaga się z depresją i wahaniami nastrojów. Aby jakoś sobie z tym poradzić zaczął trenować karate, ale i uzależnił się od kokainy. Po kilku wycieczkach na odwyk dowiedział się, że cierpi na zaburzenie afektywne dwubiegunowe. Ujarzmił chorobę, gdy zaczął brać leki, rzucił narkotyki i zaczął o siebie dbać. (20th Century Fox)

Swoje sceniczne nazwisko Van Damme "pożyczył" od ojca kolegi (a dokładnie od jego imienia). Uznał, że jest bardziej chwytliwe niż jego oryginalne nazwisko - Van Varenberg. (The Cannon Group\ Universal Studios)