10 filmów z Adamem Sandlerem, których powinien się wstydzić
1/11
Ludzie, w przeciwieństwie do krytyków filmowych, kochają Adama Sandlera. Niezależnie od tego jak złą prasą cieszą jego kolejne produkcje, widzowie i tak pędzą na nie do kin. Choć to dobry aktor i naprawdę zdolny komik (co udowodnił choćby w SNL-u), co rusz podważa tę reputację grając w koszmarnych komediach i dostarczając swoim krytykom amunicji. Oto 10 filmów, których powinien się wstydzić. (Columbia Pictures)
Jack i Jill (Columbia Pictures)
2/11
Adam Sandler w podwójnym wydaniu? To musiało się źle skończyć. Obok typowego ekranowego Sandlera zobaczymy również Sandlera w spódnicy w roli najbardziej irytującej (nie mylić z zabawną) bohaterki w historii kina. To nie przypadek, że film nominowany do Złotej Maliny we WSZYSTKICH możliwych kategoriach.
Nie zadzieraj z fryzjerem (Columbia Pictures)
3/11
Ten film jest zlepkiem wyjątkowo nieśmiesznych i rubasznych dowcipów, które zniesmaczą nawet fanów humoru Sachy Barona Cohena. Ten film nie uznaje żadnych świętości i zamiast drwić z przywar, umacnia stereotypy. To bez wątpienia jeden z najbardziej bezwstydnych filmów Sandlera. Agent Mosady, która przylatuje do Nowego Jorku, żeby zostać fryzjerem, a potem... żigolakiem? Litości.
Jeszcze większe dzieci (Columbia Pictures)
4/11
Pierwsza część była co najwyżej średnia, za to sequel był już zwyczajnie niepotrzebny. No ale nie ucina się łba kurze, która znosi złote jaja, prawda?
Spadaj, tato (Columbia Pictures)
5/11
Nie wiemy nawet od czego zacząć. Ten koszmarek Sandlera zbudowany jest na żartach z pedofilii, masturbacji i toaletowym humorze, więc bardziej wymagający widzowie nie mają tu czego szukać.
Klik: I robisz, co chcesz (Columbia Pictures)
6/11
Historia gościa, która nagle otrzymuje możliwość kontrolowania swojego życia za pomocą pilota szybko okazuje się wyjątkowo ckliwa i niemal na samym początku marnuje cały swój potencjał. Na dodatek jej pretensjonalny charakter trochę się gryzie z całą masą żartów o puszczaniu bąków i bzykaniu poduszki. Na szczęście naprawdę istnieją piloty, które pozwalają nam go przewinąć albo po prostu wyłączyć.
Państwo młodzi: Chuck i Larry (Universal Pictures)
7/11
Ten obraźliwy film o dwóch strażakach udających gejów dla korzyści finansowych to przykład tego, jak nie robić filmów, które mają być pochwałą tolerancji.
Opowieści na dobranoc (Walt Disney Studios Motion Pictures)
8/11
To że jest to jeden z najmniej przaśnych filmów w filmografii, wcale nie czyni go dobrym. Jest tak samo kiepski jak reszta filmów z naszej listy.
Mały Nicky (Warner Bros.)
9/11
Nawet gościnne role Quentina Tarantino i Harveya Keitela nie były w stanie uratować tego gniota. Sandler przeszedł tutaj samego siebie w udawaniu ofermy z głupią miną i wkurzającym głosikiem. I ta emo fryzura...
Ahoj dziewczyny (Trimark Pictures/ Lions Gate)
10/11
Film, w którym Sandler wcielił się gościa, który próbuje zostać komikiem na łodzi to debiut, którego z pewnością aktor nie chce pamiętać.
Wykiwać klawisza (Columbia Pictures)
11/11
Remake filmu z Burtem Reynoldsem pozbawiony był jakiegokolwiek świeżego pomysłu i to widać od razu. Może nie jest tak okropny jak reszta, ale można się na nim nieźle wynudzić.
1/11
Ludzie, w przeciwieństwie do krytyków filmowych, kochają Adama Sandlera. Niezależnie od tego jak złą prasą cieszą jego kolejne produkcje, widzowie i tak pędzą na nie do kin. Choć to dobry aktor i naprawdę zdolny komik (co udowodnił choćby w SNL-u), co rusz podważa tę reputację grając w koszmarnych komediach i dostarczając swoim krytykom amunicji. Oto 10 filmów, których powinien się wstydzić. (Columbia Pictures)
Jack i Jill (Columbia Pictures)
2/11
Adam Sandler w podwójnym wydaniu? To musiało się źle skończyć. Obok typowego ekranowego Sandlera zobaczymy również Sandlera w spódnicy w roli najbardziej irytującej (nie mylić z zabawną) bohaterki w historii kina. To nie przypadek, że film nominowany do Złotej Maliny we WSZYSTKICH możliwych kategoriach.
Nie zadzieraj z fryzjerem (Columbia Pictures)
3/11
Ten film jest zlepkiem wyjątkowo nieśmiesznych i rubasznych dowcipów, które zniesmaczą nawet fanów humoru Sachy Barona Cohena. Ten film nie uznaje żadnych świętości i zamiast drwić z przywar, umacnia stereotypy. To bez wątpienia jeden z najbardziej bezwstydnych filmów Sandlera. Agent Mosady, która przylatuje do Nowego Jorku, żeby zostać fryzjerem, a potem... żigolakiem? Litości.
Jeszcze większe dzieci (Columbia Pictures)
4/11
Pierwsza część była co najwyżej średnia, za to sequel był już zwyczajnie niepotrzebny. No ale nie ucina się łba kurze, która znosi złote jaja, prawda?
Spadaj, tato (Columbia Pictures)
5/11
Nie wiemy nawet od czego zacząć. Ten koszmarek Sandlera zbudowany jest na żartach z pedofilii, masturbacji i toaletowym humorze, więc bardziej wymagający widzowie nie mają tu czego szukać.
Klik: I robisz, co chcesz (Columbia Pictures)
6/11
Historia gościa, która nagle otrzymuje możliwość kontrolowania swojego życia za pomocą pilota szybko okazuje się wyjątkowo ckliwa i niemal na samym początku marnuje cały swój potencjał. Na dodatek jej pretensjonalny charakter trochę się gryzie z całą masą żartów o puszczaniu bąków i bzykaniu poduszki. Na szczęście naprawdę istnieją piloty, które pozwalają nam go przewinąć albo po prostu wyłączyć.
Państwo młodzi: Chuck i Larry (Universal Pictures)
7/11
Ten obraźliwy film o dwóch strażakach udających gejów dla korzyści finansowych to przykład tego, jak nie robić filmów, które mają być pochwałą tolerancji.
Opowieści na dobranoc (Walt Disney Studios Motion Pictures)
8/11
To że jest to jeden z najmniej przaśnych filmów w filmografii, wcale nie czyni go dobrym. Jest tak samo kiepski jak reszta filmów z naszej listy.
Mały Nicky (Warner Bros.)
9/11
Nawet gościnne role Quentina Tarantino i Harveya Keitela nie były w stanie uratować tego gniota. Sandler przeszedł tutaj samego siebie w udawaniu ofermy z głupią miną i wkurzającym głosikiem. I ta emo fryzura...
Ahoj dziewczyny (Trimark Pictures/ Lions Gate)
10/11
Film, w którym Sandler wcielił się gościa, który próbuje zostać komikiem na łodzi to debiut, którego z pewnością aktor nie chce pamiętać.
Wykiwać klawisza (Columbia Pictures)
11/11
Remake filmu z Burtem Reynoldsem pozbawiony był jakiegokolwiek świeżego pomysłu i to widać od razu. Może nie jest tak okropny jak reszta, ale można się na nim nieźle wynudzić.