Wszystko, co może pójść nie tak w kosmosie według filmowców...

W historii kina nie brakuje serii i filmów, których akcja rozgrywa się odległych galaktykach - bezkres kosmosu od zawsze pociągał filmowców! W przestrzeni kosmicznej wszystko może się wydarzyć, od awarii statku albo sterującej nim sztucznej inteligencji po atak krwiożerczych kosmitów. Oto mała lista problemów, które możemy napotkać w kosmosie na podstawie kultowych filmów science-fiction. (Warner Bros.)

Jedna z najbardziej prozaicznych przeszkód w sięganiu do gwiazd to zawodność sprzętu. Usterki stanęły na drodze powodzenia niejednej misji kosmicznej. Apollo 13 jest tego doskonałym przykładem. Opowiadający prawdziwą historię lotu na Księżyc pokrzyżowanego przez eksplozję zbiornika z tlenem film wyreżyserowany przez Rona Howarda doskonale uchwycił desperacką walkę o przetrwanie załogi, co zaowocowało sukcesem w box-office i aż dziewięcioma nominacjami do Oscara. (Universal Pictures)

W komedii z 1986 "Obóz kosmiczny" z Kelly Preston, Leą Thompson i Joaquinem Phoenixem inspirowanej prawdziwym przybytkiem na skutek usterki grupa nastolatków zostaje przez przypadek wysłana w kosmos, a w filmie Sebastiána Cordero "Raport z Europy" załoga wysłana na satelitę Jowisza w celu poszukiwania obcych form życia zmaga się z konsekwencjami awarii silnika swojego statku. (Magnolia Releasing)

Innym poważnym zagrożeniem dla wszystkich pragnących podboju kosmosu są latające po nim śmieci. W tym momencie wokół Ziemi orbituje tysiące satelit i każda z nich na skutek erozji albo kolizji "gubi" części, które mogą uszkodzić inne satelity. Mogą też spowodować znacznie większe spustoszenie jak pokazały choćby "Dzień zagłady" czy "Armageddon". (Paramount Pictures)

Dryfujące w przestrzeni kosmicznej "śmieci" były również motorem napędowym fabuły arcydzieła Alfonso Cuaróna, "Grawitacja". (Warner Bros.)

Wydarzenia z "Pasażęrów" wpuszcza w ruch pole asteroidów. Gdy jeden z odłamków trafia w arkę, powoduje awarię na skutek, której budzi się z hibernacji jeden z jej pasażerów, Jim Preston (Chris Pratt). Gdy zaczyna mu doskwierać samotność, uznaje, że potrzebuje towarzysza niedoli. (Columbia Pictures)

Najgorsze w pracy w kosmosie jest to, że to nadal praca. A nie ma nic gorszego niż praca dla bezdusznych wielkich korporacji, które jak pokazał Ridley Scott w "Obcym", nie zawahają się narazić ludzkiego życia dla realizacji swoich celów. (Twentieth Century Fox)

Pierwsze przypadki syfilisu odnotowano w Europie dopiero pod koniec XV wieku, co oznacza, że roznoszące go bakterie musiały przypłynąć wraz z podróżnikami z Ameryk, a zatem z innego zakątka Ziemi. "Wojna światów" przypomniała ludziom "kolonialne lęki" przed "obcymi", kiedy zdradziła, że będąca osią historii inwazja przybyła nie z kosmosu, a z wnętrza ziemi. (Paramount Pictures)

Perspektywa wojny z kosmitami na naszym boisku blednie jednak przy wizji, którą zafundował nam wspomniany już Ridley Scott w "Obcym". W kultowym horrorze sci-fi załoga statku kosmicznego zostaje bowiem uwięziona z bezwzględnym drapieżnikiem na wyjątkowo małej przestrzeni i nie za bardzo ma gdzie przed nim uciec. (Twentieth Century Fox)

Kosmici przybierają różne formy na taśmie filmowej. Mogą być z pozoru niegroźną, niewidzialną bakterią albo wyglądać jak przyprawiające o ciarki majestatyczne ksenomorfy, stwór z "Life" albo zdeformowany pasożyt z "Coś" Johna Carpentera. W kinie zdaje się panować reguła - im mniejszy budżet, tym bardziej odrażający, groteskowi i gumowi kosmici. (Columbia Pictures)

W "Mutiny In Outer Space" z 1965 załoga statku Space Station X-7 buntuje się przeciwko kapitanowi w wyjątkowo kiepskim momencie - kiedy na pokładzie pojawia się groźny kosmiczny grzyb, który za wszelką cenę pragnie dostać się na Ziemię. (Allied Artists Pictures)

W "Niemym wyścigu", Bruce Dern zabija swoją załogę i przejmuje stery transportowca Valley Forge buntując się przeciwko rozkazom zniszczenia bezcennych pozostałości ziemskich lasów. (Universal Pictures)

Sztuczna inteligencja powinna być idealnym kompanem eksploracji kosmosu. Jednak jak pokazują klasyki science-fiction potrafi nam też zagrażać. Jej znacznie przewyższająca ludzką inteligencja nie jest zmącona emocjami, więc to tylko kwestia czasu, kiedy z uwagi na "wyższe dobro" uzna swoich twórców za przeszkodę i tak jak HAL 9000 z "2001: Odysei kosmicznej" postanowi ich zlikwidować. (MGM)

W "Wall-E" mamy statek-arkę sterowany przez sztuczną inteligencja, która ma nad nim większą władzę niż jej kapitan. (Walt Disney Studios)

Chęć eksploracji najodleglejszych zakamarków kosmosu może prowadzić do obłędu. Doskonałym tego przykładem jest nieco zapomniany film z 1979 "Czarna dziura", w którym pewien szalony naukowiec uznany za zaginionego orbituje wokół czarnej dziury snując plan wniknięcia w nią. (Buena Vista Distribution Company)

Brad Dourif z kolei dostał hopla na punkcie ksenomorfów Brad Dourif. Jego eksperymenty z filmu "Obcy: Przebudzenie" przekroczyły wszelkie granice etyki i moralności, a ich efekty budzą grozę, a nie podziw. (Twentieth Century Fox)

Może się też zdarzyć i tak, że tak jak w "Pandorum" członkowie załogi zaczną chorować na dziwną formę psychozy. (Overture Films)

Szaleństwo w kinie science-fiction ma wiele twarze. W "Miłości" Williama Eubanka popchnięty przez samotność na skraj szaleństwa Lee Miller (Gunner Wright) dokonuje niesamowitego odkrycia... (Gravitas)

Ogrom kosmosu i wiążąca się z podróżą w jego bezkres izolacja sprawiają, że człowiek ma szansę na doświadczenia metafizyczne. W obliczu czegoś tak ogromnego nietrudno o uczucie oświecenia albo uniżenia. Doskonale pokazuje to tzw. filozoficzne kino sci-fi takie jak "Solaris", "2001: Odyseja kosmiczna" czy "Interstellar". (Paramount Pictures)