15 + 1 ciekawostek o filmie "Ace Ventura", które was zaskoczą!

Komedia "Ace Ventura: Psi detektyw" odniosła wielki sukces kasowy i sprawiła, że kariera filmowa Jima Carreya ruszyła z kopyta. I choć krytycy nie byli nią zachwyceni, widzowie pokochali szurniętego śledczego. Nikogo więc nie zdziwiło, że rok po premierze jego przygód do kin trafił ich sequel. Oto czego nie wiedzieliście o kulisach tej uwielbianej komedii! W porząsiu, zaczynamy! (Warner Bros.)

Ace Ventura i Hannibal Lecter mają ze sobą więcej wspólnego niż mogłoby się wydawać! W odcinku Inside The Actor’s Studio z Carreyem aktor wyznał, że podczas kolacji z Anthonym Hopkinsem odkrył, że tworząc swoje słynne kreacje obaj inspirowali się zwierzętami. Carrey imitował ptaka, zaś Hopkins oparł manieryzmy Lectera na zachowaniu gadów. (Warner Bros.)

Jim Carrey nie był pierwszym kandydatem do roli Ace'a Ventury. Kto nim był? Rick Moranis (po lewej)! Ten jednak rolę odrzucił, ponieważ wolał zagrać w filmowej adaptacji "Flintstone'ów". (Universal Pictures)

Death metalowa kapela Cannibal Corpse pojawiła się w filmie na życzenie Carreya. Aktor był bowiem za młodu ich wielkim fanem. Cannibal Corpse wykonują w filmie swój numer “Hammer Smashed Face”. Koncert zespołu był jedną z rzeczy, które Carrey wynegocjował w swoim kontrakcie. (Warner Bros.)

Na pewnym etapie producenci rozważali powierzenie głównej roli w filmie kobiecie. Pierwszą kandydatką do roli Ventury była Whoopi Goldberg! (Paramount Pictures)

Właściciel mieszkania Ventury nosi nazwisko gospodarza budynku, w którym Jim Carrey dorastał. Rodzina aktora mieszkała w kamienicy braci Schikedanz! (Warner Bros.)

Jim Carrey korzystał na planie z usług własnego kucharza, który przygotowywał posiłki również dla iguany aktora. (freeimages.com)

Powiedzonko Ventury "w porząsiu" wzięło się ze stand-upu aktora. Sfrustrowany tym, że nie może znaleźć odpowiedniego tonu dla swojej postaci, skorzystał z jednej postaci, którą stworzył na potrzeby swojego stand-upu. (Warner Bros.)

Choć dziś wydaje się to dziwne, w chwili premiery największą gwiazdą w filmie był Tone Loc (w środku). Carrey był wówczas jedynie członkiem obsady Living Color, a "Przyjaciele" jeszcze nie trafili na antenę. Shadyac, reżyser, potrzebował więc atrakcyjnego nazwiska, a Tone Loc spełniał ten warunek. I mieścił się w budżecie. (Warner Bros.)

Alter ego Ventury - trener delfinów Heinz Getwellvet - nie pojawił się w kinowej wersji filmu. Sceny z nim dodano do wydania obrazu na kasetach wideo! (Warner Bros.)

Gadający zad wziął się z serialu In Living Color. Tom Shadyac, reżyser, przyłapał kiedyś Carreya na podobnych wygłupach na planie In Living Color i uznał, że pasują do filmu. (Warner Bros.)

Według Courteney Cox scena łóżkowa z Jimem Carreyem wszystkie zwierzęta trzeba było do czegoś przywiązać. "Wiewiórce udawało się uwolnić, więc skakała na pingwina. Pingwin zaś gryzł cockatoo and soon all hell would break loose and I'd find myself under the blanket with a macaw." (Warner Bros.)

Szpital psychiatryczny Shady Acres zawdzięcza swoją nazwę nazwisku reżysera - Toma Shadyaca! (Warner Bros.)

Po premierze filmu powstała kreskówka o Ace'ie i gra przygodowa! (7th Level)

Tom Shadyac wyznał w jednym z wywiadów, że po obejrzeniu pierwszej wersji filmu był przekonany, że zrujnuje jego i Jima kariery. (Warner Bros.)

Motyw muzyczny z filmu skomponował Ira Newborn. Tom Shadyac chciał coś co przypomina motyw z Petera Gunna. Carrey poprosił Newborna, żeby brzmiał trochę bardziej thrash-metalowo. Ten kierunek nie spodobał się jednak publiczności, więc z niego zrezygnowano. (Warner Bros.)

I na koniec... istnieje niewielka szansa na remake! W 2015 Morgan Creek ogłosiło, że zależy im na prawach do "Ace'a Ventury", ponieważ myślą o jego remake'u. (Warner Bros.)