10 filmów, które zainspirowały mody na zwierzaki

Filmy nie raz wpływały na to, co kupujemy, czego słuchamy i jak postępujemy. Potrafią też zapoczątkować przeróżne mody - w tym na zwierzaki. Badania opublikowane w dzienniku PLOS ONE pokazały, że filmy potrafią bardzo wpłynąć na to, jakie psy przygarniamy pod swój dach - i to nawet przez 10 lat od premiery! Poznajcie 10 filmów ze zwierzętami w rolach głównych, dzięki którym każdy z nas chciał zostać ich właścicielem. (Walt Disney Productions)

Trudno sobie przypomnieć czasy, w których collie nie były kojarzone z uroczym psiakiem z filmu "Lassie" z 1943. To właśnie jemu rasa zawdzięcza swoją popularność. W trakcie dwóch lat po premierze filmu American Kennel Club zarejestrowało 40-procentowy wzrost w rejestracji tej konkretnej rasy. Do dzisiaj collie często nazywane są po prostu Lassie. (Metro-Goldwyn-Mayer)

Przekonanie ludzi, że szczur to świetne zwierzątko domowe, może nie być łatwe, ale Pixarowi się to udało dzięki filmowi "Ratatuj" z 2007. Według sieci sklepów zoologicznych Pets at Home, sprzedaż szczurów po premierze animacji wzrosła aż o 50 procent! Wątpimy jednak, że ich nowi właściciele pozwalali im buszować w spiżarni. (Buena Vista Pictures Distribution)

Zarówno kreskówka jak i filmy przyczyniły się do wzrostu popularności żółwi, które, niestety, później bardzo często porzucano. “Gdy dzieci zdały sobie sprawę, jak wiele różni ich żółwie od tych z ulubionej kreskówki, wyrzucały je do jezior, kanalizacji i śmietników. W najlepszym przypadku oddawali je do schronisk. Szacuje się, że 90 procent tych żółwi długo nie pociągnęło” - powiedział jeden z założycieli American Tortoise Rescues. (New Line Cinema)

Po premierze filmu z 1959 z owczarkiem staroangielskim w roli głównej ludzie oszaleli na punkcie tych psów. Prawdę mówiąc, ilość rejestracji tej rasy zwiększyła się stokrotnie. Powodem tego, że żaden kolejny film nie powtórzył takiej manii na punkcie żadnej rasy, jest to, że filmów o zwierzakach zrobiło się bardzo dużo. Tymczasem w latach 40. nieczęsto widywało się psy w filmach. W 2005 filmów z psami w roli głównej było już średnio 7 rocznie. (Buena Vista Distribution)

Dla mugoli opieka nad sową to nie lada wyzwanie. Po premierze ostatniej części w 2011 wielu właścicieli sów znudziło się swoim zwierzątkiem i postanowiło je porzucić. Pracownik schroniska dla sów w północnej Walii powiedział, że przed filmami o Potterze zajmował się tylko sześcioma, kilka lat później było ich już około stu. (Warner Bros. Pictures)

W latach 90. historia uroczej świnki, która pragnęła zostać psem pasterskim, poruszyła wiele serc, co doprowadziło do tego, że wiele osób zapragnęło mieć swoją świnkę. Co ciekawe, film wpłynął również na poziom konsumpcji wieprzowiny - zdecydowanie się zmniejszyła w roku premiery. (Universal Pictures)

Psotny partner Toma Hanksa z filmu "Turner i Hooch" to jeden z tych zwierzaków, które potrafią wejść na głowę. A mimo to American Kennel Club zaobserwowało wzrost adopcji dogów w momencie premiery filmu. Może ludziom wydawało się, że ich psy też pomogą im w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. (Buena Vista Pictures)

"Gdzie jest Nemo?" skupia się na historii błazenki, która wyrusza na poszukiwanie swojego syna. Po premierze filmu sprzedaż rybek przeżyła prawdziwy renesans. (Buena Vista Pictures)

Film doprowadził do masy zakupów świnek morskich pod wpływem impulsu. Niestety, wiele z nich bardzo szybko zwracano lub lądowało w schroniskach. (Walt Disney Studios Motion Pictures)

Wpływ "101 dalmatyńczyków" na sprzedaż i adopcję tych łaciatych psów trwał całe dekady. Gdy film animowany trafił do kin ponownie w 1985 i 1991, nawet amatorzy zaczynali hodowlę dalmatyńczyków. Jak nietrudno się domyślić, większość tych psiaków skończyła na ulicy. Po premierze filmu fabularnego z 1996 w samym Miami przez kilka miesięcy uratowano prawie 130 psów tej rasy. Tego typu statystyki to zazwyczaj efekt dwóch lat.(Buena Vista Pictures Distribution, Inc.)