10 bezbłędnych ról, które są definicją ideału!
1/11
Niektóre role mogą udźwignąć tylko najwięksi. Dlatego całe szczęście, że kultowe kreacje z naszej galerii trafiły w ręce najlepszych z najlepszych. Inni zagraliby je co najwyżej poprawnie, oni pokazali nam jak wygląda ideał. Wybór kreacji, które z czystym sumieniem można uznać za doskonałe, to niełatwe zadanie, ale wydaje nam się, że te 10 ról w pełni zasługuje na ten zaszczytny tytuł... (Warner Bros./ Miramax/ Twentieth Century Fox)
Imperator Furiosa - Charlize Theron, Mad Max: Na drodze gniewu
2/11
Theron jest bijącym (dosłownie i w przenośni) sercem arcydzieła George'a Millera. Uczyniła z Furiosy prawdziwą filmową ikonę, a to niełatwe zadanie dla kogoś zupełnie nowego w serii skupionej wokół jednego męskiego bohatera. Choć jej bohaterkę przepełnia gniew, Theron nigdy nie szarżuje. I gdy wreszcie osiąga swój cel - wysyła Immortan Joe do piachu - wypowiada znamienne słowa: "pamiętaj mnie", które idealnie podkreślają siłę kreacji aktorki. (Warner Bros.)
Holland March - Ryan Gosling, Nice Guys
3/11
Gosling w roli Hollanda March, zdołowanego prywatnego detektywa z Los Angeles, który pociechy szuka na dnie kieliszka. March jest cwany, ale tchórzliwy. Dobry w swoim fachu, ale życie całkiem mu zbrzydło. Wcielenie się w zrezygnowanego alkoholika sypiącego z rękawa żartami to przepis na niewartą współczucia karykaturę, a mimo to Gosling potrafi wzbudzić w widzu sympatię, brawurowo nadając Marchowi głębię. (Warner Bros.)
Miranda Priestly - Meryl Streep, Diabeł ubiera się u Prady
4/11
Streep jak zwykle daje z siebie wszystko i dostarcza rolę równie przekonującą jak jej legendarne kreacje z "Wyboru Zofii" czy "Czwartej władzy". Tylko Streep potrafi w roli niezłomnej królowej śniegu pokazać subtelne pęknięcia w misternie pielęgnowanej przez bohaterkę masce. I tylko ona potrafi obdarzyć, zdawałoby się jednowymiarowe postacie, taką głębią i niuansami. (Twentieth Century Fox)
Jules - Samuel L. Jackson, Pulp Fiction
5/11
Jackson wystąpił w wielu filmach Tarantino, ale w żadnym nie dał bardziej niezapomnianego popisu aktorstwa niż w roli Julesa w "Pulp Fiction". Płatny zabójca, która staje w obliczu egzystencjalnego kryzysu to absolutny szczyt jego możliwości i jedna z najczęściej cytowanych przez kinomanów postaci. Ta rola została napisana dla niego. (Miramax)
Erik "Killmonger" Stevens - Michael B. Jordan, Czarna pantera
6/11
Killmonger to jeden z tych czarnych charakterów, któremu nie sposób nie przyznać racji. Choć jego roszczeniowa postawa, obsesja na punkcie zemsty i rozgoryczenie to droga ku autodestrukcji, trudno odmówić mu prawa do każdego z jego żądań. I właśnie to czyni go tak niezapomnianą postacią. Chyba nie tylko my po wyjściu z kina znacznie częściej wracaliśmy myślami do Kilmongera niż do T'Challi. (Walt Disney Studios)
Mattie Ross - Hailee Steinfeld, Prawdziwe męstwo
7/11
Steinfeld rywalizowała o rolę Mattie Ross z 15 tysiącami innych aktorek. Jej Ross jest pełna werwy, niezłomna i całkowicie oddana zemście. Jak na tak młodą aktorkę, jest to kreacja niezwykle dojrzała, której z pewnością zazdrości jej niejedna starsza koleżanka po fachu. (Paramount Pictures)
Tommy - Tom Hardy, Wojownik
8/11
Hardy obdarzył swoją postać takim egzystencjalnym ciężarem, że łomot, który dostaje na ringu wydaje się przy jego bagażu życiowych doświadczeń serią bezbolesnych klapsów. I właśnie za to tak bardzo cenimy te niezwykłą rolę. (Lionsgate)
John Bender - Judd Nelson, Klub winowajców
9/11
Kultowy film Johna Hughesa opowiada historię kilku godzin z życia 5 nastolatków zmuszonych zostać w szkole po lekcjach. Spóśród nich wszystkich to właśnie Bender najbardziej na swoją karę zasłużył. Grana przez Nelsona postać zasługuje też na największe uznanie, ponieważ jest to chyba najlepsza kinowa inkarnacja "szkolnego łobuza z problemami", jaką dane nam było oglądać. Ale nie zapominajmy o reszcie tytułowych winowajców - cała obsada jest to bowiem po prostu doskonała. (Universal Picture)
Mookie - Spike Lee, Rób, co należy
10/11
Spike Lee w brawurowy sposób emanuje słusznym gniewem, który stanowi fundament tego znakomitego filmu o rasowych napięciach. Nie dość, że sam go napisał i wyreżyserował, to na dodatek dał innym niedościgniony przykład tego, jak powinno się w nim grać. (Universal Pictures)
Annie Wilkes - Kathy Bates, Misery
11/11
Oscarowa rola Kathy Bates z "Misery" to niezapomniana kreacja, która nawiedzać was będzie w snach! Nie możemy się nadziwić, że aktorce udało się sprawić, że widz w głębi serca współczuł tej psychotycznej i obłąkanej kobiecie, który porywa ulubionego pisarza i zmusza go (często naprawdę makabrycznymi metodami) do kontynuowania losów jej ulubionej bohaterki. Genialne. (Columbia Pictures)
1/11
Niektóre role mogą udźwignąć tylko najwięksi. Dlatego całe szczęście, że kultowe kreacje z naszej galerii trafiły w ręce najlepszych z najlepszych. Inni zagraliby je co najwyżej poprawnie, oni pokazali nam jak wygląda ideał. Wybór kreacji, które z czystym sumieniem można uznać za doskonałe, to niełatwe zadanie, ale wydaje nam się, że te 10 ról w pełni zasługuje na ten zaszczytny tytuł... (Warner Bros./ Miramax/ Twentieth Century Fox)
Imperator Furiosa - Charlize Theron, Mad Max: Na drodze gniewu
2/11
Theron jest bijącym (dosłownie i w przenośni) sercem arcydzieła George'a Millera. Uczyniła z Furiosy prawdziwą filmową ikonę, a to niełatwe zadanie dla kogoś zupełnie nowego w serii skupionej wokół jednego męskiego bohatera. Choć jej bohaterkę przepełnia gniew, Theron nigdy nie szarżuje. I gdy wreszcie osiąga swój cel - wysyła Immortan Joe do piachu - wypowiada znamienne słowa: "pamiętaj mnie", które idealnie podkreślają siłę kreacji aktorki. (Warner Bros.)
Holland March - Ryan Gosling, Nice Guys
3/11
Gosling w roli Hollanda March, zdołowanego prywatnego detektywa z Los Angeles, który pociechy szuka na dnie kieliszka. March jest cwany, ale tchórzliwy. Dobry w swoim fachu, ale życie całkiem mu zbrzydło. Wcielenie się w zrezygnowanego alkoholika sypiącego z rękawa żartami to przepis na niewartą współczucia karykaturę, a mimo to Gosling potrafi wzbudzić w widzu sympatię, brawurowo nadając Marchowi głębię. (Warner Bros.)
Miranda Priestly - Meryl Streep, Diabeł ubiera się u Prady
4/11
Streep jak zwykle daje z siebie wszystko i dostarcza rolę równie przekonującą jak jej legendarne kreacje z "Wyboru Zofii" czy "Czwartej władzy". Tylko Streep potrafi w roli niezłomnej królowej śniegu pokazać subtelne pęknięcia w misternie pielęgnowanej przez bohaterkę masce. I tylko ona potrafi obdarzyć, zdawałoby się jednowymiarowe postacie, taką głębią i niuansami. (Twentieth Century Fox)
Jules - Samuel L. Jackson, Pulp Fiction
5/11
Jackson wystąpił w wielu filmach Tarantino, ale w żadnym nie dał bardziej niezapomnianego popisu aktorstwa niż w roli Julesa w "Pulp Fiction". Płatny zabójca, która staje w obliczu egzystencjalnego kryzysu to absolutny szczyt jego możliwości i jedna z najczęściej cytowanych przez kinomanów postaci. Ta rola została napisana dla niego. (Miramax)
Erik "Killmonger" Stevens - Michael B. Jordan, Czarna pantera
6/11
Killmonger to jeden z tych czarnych charakterów, któremu nie sposób nie przyznać racji. Choć jego roszczeniowa postawa, obsesja na punkcie zemsty i rozgoryczenie to droga ku autodestrukcji, trudno odmówić mu prawa do każdego z jego żądań. I właśnie to czyni go tak niezapomnianą postacią. Chyba nie tylko my po wyjściu z kina znacznie częściej wracaliśmy myślami do Kilmongera niż do T'Challi. (Walt Disney Studios)
Mattie Ross - Hailee Steinfeld, Prawdziwe męstwo
7/11
Steinfeld rywalizowała o rolę Mattie Ross z 15 tysiącami innych aktorek. Jej Ross jest pełna werwy, niezłomna i całkowicie oddana zemście. Jak na tak młodą aktorkę, jest to kreacja niezwykle dojrzała, której z pewnością zazdrości jej niejedna starsza koleżanka po fachu. (Paramount Pictures)
Tommy - Tom Hardy, Wojownik
8/11
Hardy obdarzył swoją postać takim egzystencjalnym ciężarem, że łomot, który dostaje na ringu wydaje się przy jego bagażu życiowych doświadczeń serią bezbolesnych klapsów. I właśnie za to tak bardzo cenimy te niezwykłą rolę. (Lionsgate)
John Bender - Judd Nelson, Klub winowajców
9/11
Kultowy film Johna Hughesa opowiada historię kilku godzin z życia 5 nastolatków zmuszonych zostać w szkole po lekcjach. Spóśród nich wszystkich to właśnie Bender najbardziej na swoją karę zasłużył. Grana przez Nelsona postać zasługuje też na największe uznanie, ponieważ jest to chyba najlepsza kinowa inkarnacja "szkolnego łobuza z problemami", jaką dane nam było oglądać. Ale nie zapominajmy o reszcie tytułowych winowajców - cała obsada jest to bowiem po prostu doskonała. (Universal Picture)
Mookie - Spike Lee, Rób, co należy
10/11
Spike Lee w brawurowy sposób emanuje słusznym gniewem, który stanowi fundament tego znakomitego filmu o rasowych napięciach. Nie dość, że sam go napisał i wyreżyserował, to na dodatek dał innym niedościgniony przykład tego, jak powinno się w nim grać. (Universal Pictures)
Annie Wilkes - Kathy Bates, Misery
11/11
Oscarowa rola Kathy Bates z "Misery" to niezapomniana kreacja, która nawiedzać was będzie w snach! Nie możemy się nadziwić, że aktorce udało się sprawić, że widz w głębi serca współczuł tej psychotycznej i obłąkanej kobiecie, który porywa ulubionego pisarza i zmusza go (często naprawdę makabrycznymi metodami) do kontynuowania losów jej ulubionej bohaterki. Genialne. (Columbia Pictures)