10 najbardziej absurdalnie przeszarżowanych ról w historii kina!
1/11
Nawet najlepsi aktorzy potrafią przesadzić z rolą. Od czasu do czasu, każdemu z nich zdarzają się momenty, w których puszczają im hamulce i dokonują aktorskiej szarży, która kończy się mniej lub bardziej zabawną katastrofą. Tak właśnie było w tych przypadkach... Sami nie wiemy, czy się śmiać, czy płakać? (Summit Entertainment)
Nicolas Cage, "Pocałunek wampira"
2/11
Trudno mówić o aktorskiej szarży, nie wspominając Nicolasa. Choć ma na koncie znacznie bardziej niedorzeczne kreacje, ta rola zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ była zapowiedzią jego późniejszych ekranowych ekscesów. (Magellan Pictures)
James Earl Jones, "Gwiezdne wojny: Epizod III - Zemsta Sithów"
3/11
Nie zrozumcie nas źle, Jones jest w roli Vadera genialny, ale dramatyczny krzyk Dartha pod koniec "Epizodu III" to olbrzymia plama na jego, dotychczas nieskazitelnym, dorobku. (Lucasfilm)
John Travolta, "Bitwa o Ziemię"
4/11
Travolta dał popis wyjątkowo dziwacznej gry aktorskiej w roli czarnego charakteru tego koszmarku science-fiction, ale jego złowrogi śmiech zasługuje na osobną Złotą Malinę. (Warner Bros.)
Michael Sheen, "Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 2"
5/11
Sheen ma na koncie wiele znakomitych ról (Masters of Sex or Frost/Nixon), ale w roli nikczemnego Aro w Twilight pojechał po bandzie. Jego niedorzeczny chichot na długo pozostanie w naszej pamięci. (Summit Entertainment)
Kenneth Branagh, "Bardzo dziki zachód"
6/11
Znany z ról szekspirowskich aktor próbował obdarować swoją postać nieco teatralną manierą i chyba trochę z nią przesadził... (Warner Bros.)
Tommy Lee Jones, "Batman Forever"
7/11
Jones prawie zawsze stawia na subtelne i zniuansowane kreacje. Tym razem jednak nie miał żadnych hamulców i pokazał nam swoją dziką stronę. Chyba nie chcieliśmy jej poznawać... (Warner Bros.)
John Malkovich, "Con Air - lot skazańców"
8/11
Granie naprawdę nikczemnych łotrów to niełatwe zadanie. Łatwo przesadzić i zmienić postać w karykaturę. I to właśnie zdarzyło się tutaj. (Buena Vista Pictures)
Brian Blessed, "Flash Gordon"
9/11
Blessed chyba wiedział, że tą rolą nie powalczy o Oscara, więc postanowił się po prostu powydurniać i dobrze zabawić. I takie są tego efekty. (Starling Films)
John Leguizamo, "Spawn"
10/11
Trudno winić Leguizamo za jego rolę w "Spawnie". W końcu zapakowano go w strój groteskowego klauna i podsunięty pod nos absurdalne kwestie. Tutaj nie było miejsca na subtelności. (New Line Cinema)
Ellen McElduff, "Maksymalne przyspieszenie"
11/11
Stephen King postanowił spróbować reżyserii i zekranizował jedno ze swoich opowiadań. Choć film nie należał do najbardziej poukładanych, trudno go zapomnieć choćby dzięki absurdalnej grze McElduff w roli histerycznej kelnerki. (De Laurentiis Entertainment Group)
1/11
Nawet najlepsi aktorzy potrafią przesadzić z rolą. Od czasu do czasu, każdemu z nich zdarzają się momenty, w których puszczają im hamulce i dokonują aktorskiej szarży, która kończy się mniej lub bardziej zabawną katastrofą. Tak właśnie było w tych przypadkach... Sami nie wiemy, czy się śmiać, czy płakać? (Summit Entertainment)
Nicolas Cage, "Pocałunek wampira"
2/11
Trudno mówić o aktorskiej szarży, nie wspominając Nicolasa. Choć ma na koncie znacznie bardziej niedorzeczne kreacje, ta rola zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ była zapowiedzią jego późniejszych ekranowych ekscesów. (Magellan Pictures)
James Earl Jones, "Gwiezdne wojny: Epizod III - Zemsta Sithów"
3/11
Nie zrozumcie nas źle, Jones jest w roli Vadera genialny, ale dramatyczny krzyk Dartha pod koniec "Epizodu III" to olbrzymia plama na jego, dotychczas nieskazitelnym, dorobku. (Lucasfilm)
John Travolta, "Bitwa o Ziemię"
4/11
Travolta dał popis wyjątkowo dziwacznej gry aktorskiej w roli czarnego charakteru tego koszmarku science-fiction, ale jego złowrogi śmiech zasługuje na osobną Złotą Malinę. (Warner Bros.)
Michael Sheen, "Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 2"
5/11
Sheen ma na koncie wiele znakomitych ról (Masters of Sex or Frost/Nixon), ale w roli nikczemnego Aro w Twilight pojechał po bandzie. Jego niedorzeczny chichot na długo pozostanie w naszej pamięci. (Summit Entertainment)
Kenneth Branagh, "Bardzo dziki zachód"
6/11
Znany z ról szekspirowskich aktor próbował obdarować swoją postać nieco teatralną manierą i chyba trochę z nią przesadził... (Warner Bros.)
Tommy Lee Jones, "Batman Forever"
7/11
Jones prawie zawsze stawia na subtelne i zniuansowane kreacje. Tym razem jednak nie miał żadnych hamulców i pokazał nam swoją dziką stronę. Chyba nie chcieliśmy jej poznawać... (Warner Bros.)
John Malkovich, "Con Air - lot skazańców"
8/11
Granie naprawdę nikczemnych łotrów to niełatwe zadanie. Łatwo przesadzić i zmienić postać w karykaturę. I to właśnie zdarzyło się tutaj. (Buena Vista Pictures)
Brian Blessed, "Flash Gordon"
9/11
Blessed chyba wiedział, że tą rolą nie powalczy o Oscara, więc postanowił się po prostu powydurniać i dobrze zabawić. I takie są tego efekty. (Starling Films)
John Leguizamo, "Spawn"
10/11
Trudno winić Leguizamo za jego rolę w "Spawnie". W końcu zapakowano go w strój groteskowego klauna i podsunięty pod nos absurdalne kwestie. Tutaj nie było miejsca na subtelności. (New Line Cinema)
Ellen McElduff, "Maksymalne przyspieszenie"
11/11
Stephen King postanowił spróbować reżyserii i zekranizował jedno ze swoich opowiadań. Choć film nie należał do najbardziej poukładanych, trudno go zapomnieć choćby dzięki absurdalnej grze McElduff w roli histerycznej kelnerki. (De Laurentiis Entertainment Group)