Ci to potrafią przeklinać!
1/15
Przeklinanie to sztuka. Wulgarne słownictwo w wykonaniu zdolnego aktora potrafi dodać dialogom charakteru, emocji i humoru. Ale tylko pod warunkiem, że biorą się za nie prawdziwi eksperci. Jak ci z naszej galerii... (Warner Bros.)
Samuel L. Jackson (Miramax Films)
2/15
Powiedzmy to sobie od razu - na Samuela L. Jacksona po prostu nie ma mocnych. Nikt nie potrafi tak rzucać mięchem jak on. Quentin Tarantino od początku widział w nim talent i to on włożył mu w usta jego firmowe "motherf***er!". I chwała mu za to, bo w wykonaniu Samuela tego typu słownictwo brzmi jak poezja.
Joe Pesci (MCA/Universal Pictures)
3/15
"Chłopcy z ferajny" i "Kasyno" (no i może jeszcze pełnometrażowy "South Park") to najbardziej naszpikowane przekleństwami filmy w historii Hollywood. Choć u Scorsese przeklinają wszyscy, to i tak nikt nie robi tego jak Joe Pesci.
Ray Liotta (Warner Bros.)
4/15
Martin Scorsese wie, jak wydusić ze swoich aktorów takie wiązanki, że aż uszy więdną. Ray coś o tym wie.
Philip Seymour Hoffman (Universal Pictures)
5/15
Ten facet wiedział, jak się posługiwać słowami na "k" i na "p". Aktor ma na koncie ma wiele fantastycznych scen, w których prezentował szeroki wachlarz emocji, jednak wściekły wypada po prostu obłędnie. Jego wybuchy w "Wojnie Charliego Wilsona", "Mistrzu" i "Lewym sercowym" to już klasyki.
Seth Rogen (Columbia Pictures/Sony Pictures Releasing)
6/15
Przekleństwa u Setha są naturalne, że z czasem przestajemy je w ogóle zauważać. A szkoda, bo w jego wykonaniu brzmią naprawdę uroczo.
John Goodman (Gramercy Pictures)
7/15
W kwestii soczystych wiązanek Goodman, naszym zdaniem, wypada najlepiej, gdy gra u Coenów. Szczytem jego możliwości były kwestie z "Big Lebowskiego", które ociekały przekleństwami, a niepodrabialny grymas Goodmana sprawił, że umieraliśmy na nich ze śmiechu. Walter był idealną przeciwwagą dla Kolesia.
Jason Mewes (Dimension Films)
8/15
Jay z filmów Kevina Smitha to prawdziwy wirtuoz wymyślnej rynsztokowej gadki. Naturalnie nie byłoby jego kwestii, gdyby nie plugawy język samego Smitha, który wielokrotnie podkreślał, że przeklinanie jest u niego na porządku dziennym. To pewnie dlatego dialogi w jego filmach brzmią tak naturalnie.
Melissa McCarthy (Twentieth Century Fox Film Corporation)
9/15
Melissa McCarthy, obecnie jednak z najzabawniejszych aktorek w Hollywood, dowiodła, że najlepiej wypada, gdy ma kompletną swobodę działania. Co to oznacza? Że może sobie przeklinać do woli!
Edward Norton (Twentieth Century Fox Film Corporation)
10/15
Może nie jest pierwszym aktorem, który przychodzi na myśl, gdy myślimy o przeklinaniu w filmach, jednak zdarzyło mu się kilka pamiętnych wiązanek. Gdzie? Choćby w "Więźniu nienawiści", "Podziemnym kręgu", "25. godzinie", mamy wymieniać dalej? Może i nie jest typowym łobuzem, ale i tak potrafi nieźle przygadać.
Colin Farrell (Focus Features)
11/15
Nie ma nic lepszego niż przekleństwa podawane z akcentem - a Colin Farrell ich nam nie żałował. Jego irlandzki akcent to idealna podkładka pod soczyste wiązanki. Nie wierzycie nam? To obejrzyjcie sobie "Najpierw zwiedzaj, potem strzelaj"!
Bruce Willis (Twentieth Century Fox Film Corporation)
12/15
Jak moglibyśmy zapomnieć o kimś, kogo najsłynniejszą kwestią są słowa: "Yippee ki-yay, motherfucker?"
Robert De Niro (MCA/Universal Pictures)
13/15
To się robi już nudne... chyba kwestie wszystkich aktorów w filmach Martina Scorsese uginają się od przekleństw. Jednak to, w jaki sposób wypowiada je De Niro, zdecydowanie go wyróżnia. Od razu widać, że jest fachowcem.
Al Pacino (Universal Pictures)
14/15
Ten gangster totalny nie przebiera w słowach i w głębokim poważaniu ma reakcje otaczających go "karaluchów"!
Ben Kingsley (Twentieth Century Fox Film Corporation)
15/15
Sir Ben Kingsley dowiódł, że nawet tak dostojny i szlachetny aktor jak on wie, jak posługiwać się rynsztokowym językiem! Nie wierzycie nam? Obejrzyjcie sobie "Sexy Beast".
1/15
Przeklinanie to sztuka. Wulgarne słownictwo w wykonaniu zdolnego aktora potrafi dodać dialogom charakteru, emocji i humoru. Ale tylko pod warunkiem, że biorą się za nie prawdziwi eksperci. Jak ci z naszej galerii... (Warner Bros.)
Samuel L. Jackson (Miramax Films)
2/15
Powiedzmy to sobie od razu - na Samuela L. Jacksona po prostu nie ma mocnych. Nikt nie potrafi tak rzucać mięchem jak on. Quentin Tarantino od początku widział w nim talent i to on włożył mu w usta jego firmowe "motherf***er!". I chwała mu za to, bo w wykonaniu Samuela tego typu słownictwo brzmi jak poezja.
Joe Pesci (MCA/Universal Pictures)
3/15
"Chłopcy z ferajny" i "Kasyno" (no i może jeszcze pełnometrażowy "South Park") to najbardziej naszpikowane przekleństwami filmy w historii Hollywood. Choć u Scorsese przeklinają wszyscy, to i tak nikt nie robi tego jak Joe Pesci.
Ray Liotta (Warner Bros.)
4/15
Martin Scorsese wie, jak wydusić ze swoich aktorów takie wiązanki, że aż uszy więdną. Ray coś o tym wie.
Philip Seymour Hoffman (Universal Pictures)
5/15
Ten facet wiedział, jak się posługiwać słowami na "k" i na "p". Aktor ma na koncie ma wiele fantastycznych scen, w których prezentował szeroki wachlarz emocji, jednak wściekły wypada po prostu obłędnie. Jego wybuchy w "Wojnie Charliego Wilsona", "Mistrzu" i "Lewym sercowym" to już klasyki.
Seth Rogen (Columbia Pictures/Sony Pictures Releasing)
6/15
Przekleństwa u Setha są naturalne, że z czasem przestajemy je w ogóle zauważać. A szkoda, bo w jego wykonaniu brzmią naprawdę uroczo.
John Goodman (Gramercy Pictures)
7/15
W kwestii soczystych wiązanek Goodman, naszym zdaniem, wypada najlepiej, gdy gra u Coenów. Szczytem jego możliwości były kwestie z "Big Lebowskiego", które ociekały przekleństwami, a niepodrabialny grymas Goodmana sprawił, że umieraliśmy na nich ze śmiechu. Walter był idealną przeciwwagą dla Kolesia.
Jason Mewes (Dimension Films)
8/15
Jay z filmów Kevina Smitha to prawdziwy wirtuoz wymyślnej rynsztokowej gadki. Naturalnie nie byłoby jego kwestii, gdyby nie plugawy język samego Smitha, który wielokrotnie podkreślał, że przeklinanie jest u niego na porządku dziennym. To pewnie dlatego dialogi w jego filmach brzmią tak naturalnie.
Melissa McCarthy (Twentieth Century Fox Film Corporation)
9/15
Melissa McCarthy, obecnie jednak z najzabawniejszych aktorek w Hollywood, dowiodła, że najlepiej wypada, gdy ma kompletną swobodę działania. Co to oznacza? Że może sobie przeklinać do woli!
Edward Norton (Twentieth Century Fox Film Corporation)
10/15
Może nie jest pierwszym aktorem, który przychodzi na myśl, gdy myślimy o przeklinaniu w filmach, jednak zdarzyło mu się kilka pamiętnych wiązanek. Gdzie? Choćby w "Więźniu nienawiści", "Podziemnym kręgu", "25. godzinie", mamy wymieniać dalej? Może i nie jest typowym łobuzem, ale i tak potrafi nieźle przygadać.
Colin Farrell (Focus Features)
11/15
Nie ma nic lepszego niż przekleństwa podawane z akcentem - a Colin Farrell ich nam nie żałował. Jego irlandzki akcent to idealna podkładka pod soczyste wiązanki. Nie wierzycie nam? To obejrzyjcie sobie "Najpierw zwiedzaj, potem strzelaj"!
Bruce Willis (Twentieth Century Fox Film Corporation)
12/15
Jak moglibyśmy zapomnieć o kimś, kogo najsłynniejszą kwestią są słowa: "Yippee ki-yay, motherfucker?"
Robert De Niro (MCA/Universal Pictures)
13/15
To się robi już nudne... chyba kwestie wszystkich aktorów w filmach Martina Scorsese uginają się od przekleństw. Jednak to, w jaki sposób wypowiada je De Niro, zdecydowanie go wyróżnia. Od razu widać, że jest fachowcem.
Al Pacino (Universal Pictures)
14/15
Ten gangster totalny nie przebiera w słowach i w głębokim poważaniu ma reakcje otaczających go "karaluchów"!
Ben Kingsley (Twentieth Century Fox Film Corporation)
15/15
Sir Ben Kingsley dowiódł, że nawet tak dostojny i szlachetny aktor jak on wie, jak posługiwać się rynsztokowym językiem! Nie wierzycie nam? Obejrzyjcie sobie "Sexy Beast".