Najgorsi strzelcy w dziejach kina!

Bohaterowie kina akcji to zazwyczaj doborowi strzelcy. To samo można niestety rzadko powiedzieć o ich przeciwnikach - zbirach ślących w stronę swoich celów setki kul, spośród których żadna nigdy nie trafia w adresata. Wiecznie pudłujące oprychy to jedna z najstarszych klisz w Hollywood, poznajcie jej najbardziej znanych ambasadorów... (Paramount Pictures/Nbc-Tv/Kobal/Shutterstock/Lucasfilm)

Ci goście prędzej padną trupem niż kogoś podziurawią swoimi blasterami. Niesławna celność Szturmowców doczekała się nawet memów. (Disney)

Bond często pakuje się między zastępy uzbrojonych po zęby zbirów dzierżąc w dłoni jedynie swojego zaufanego Walther PPK... i likwiduje wszystkich co do jednego bez nawet draśnięcia. Jego przeciwnicy natomiast zdają się trafiać we wszystko poza 007. (20th Century Fox)

W "Matrixie" ścigający naszych bohaterów agenci nie szczędzą nikomu ołowiu, ale bardzo rzadko udaje się im kogoś ustrzelić. Chyba że mierzą do swojego celu z naprawdę bliskiej odległości. Biorąc pod uwagę, że są dziełem sztucznej inteligencji i powinni trafiać bez pudła za każdym razem, trochę to niezrozumiałe. (Warner Bros.)

Wyjątek od reguły stanowią tutaj jedynie zbiry, których spotykamy w barze Marion w "Poszukiwaczach zaginionej arki". Reszta oprychów, którzy próbują uśmiercić Jonesa za pomocą broni palnej nie trafiłaby w słonia z odległości metra. (Paramount Pictures)

W niemal każdym odcinku "Drużyny A" dochodzi do stzelaniny, a chyba nigdy nikt w żadnej nie ginie. To dlatego, że "Drużyna A" była serialem przeznaczonym raczej dla młodszych widzów, którzy jeszcze chyba nie dorośli do widoku padających jak muchy najemników. Nie ukrywamy, że jest coś bardzo zabawnego w oglądaniu grupy weteranów wojny w Wietnamie, którzy nie potrafią nikogo trafić. (Nbc-Tv/Kobal/Shutterstock)

Gdy Arnold robi ze wszystkich łotrów sito nawet nie przykładając się zbytnio do celowania nie musi się martwić o to, że jego spotka to samo - jego przeciwnicy to najgorsi strzelcy w historii kina akcji! (20th Century Fox/Kobal/Shutterstock)

W książkach nie jest powiedziane jak biegle orki posługują się łukami i włóczniami. Jeśli wierzyć jednak filmom, nie władają nimi najlepiej. Raczej nie zarobisz od jednego strzałą. No chyba że jesteś namiestnikiem Gondoru, wtedy miej się na baczności! (New Line Cinema)

Walenie w Godzillę z karabinów może być bez sensu, ale tuzin rakiet powinien sprawić, że monstrum chociaż na moment oderwie się demolowania Nowego Jorku. Najpierw jednak trzeba tymi rakietami w bestię trafić. Żeby spudłować w tak wielkego jaszczura, to naprawdę trzeba mieć cela... (Warner Bros.)

Nawet snajperzy wołają tutaj o pomstę do nieba! (20th Century Fox Television)

Johna i Jane nie potrafią tutaj ustrzelić nawet wytrenowani snajperzy! (Regency Enterprises)

Partacz, któremu nie udaje się trafić naszych bohaterów schowanych za kanapą z odległości 2 metrów przy pomocy karabinu maszynowego zasługuje na wzmiankę. (Alphaville/Imohotep Prod/Kobal/Shutterstock)

Amerykańscy żołnierze wyżynają obóz miejscowych partyzantów bez żadnej straty w ludziach nawet nie próbując się za niczym chować! Kto uczył tych partyzantów strzelać? (20th Century Fox)

Choć ich celność trochę się poprawia w "Na krańcu świata", w kolejnej części przygód piratów z Karaibów znów walą na oślep. (Walt Disney Pictures)

Cały oddział najemników uzbrojonych w karabiny automatyczne i gogle noktowizyjne nie był w stanie ustrzelić Lary Croft na jej własnym podwórku (tj. w jej własnym domu). Albo Lara jest tak zwinna (no trochę jest) albo naprawdę przydałaby się im wycieczka na strzelnicę. (Paramount Pictures)

Kliszę związaną z fatalną celnością zbirów w filmach akcji parodiowano niezliczoną ilość razy. Choćby w "Nagiej broni" w cudownej scenie strzelaniny pomiędzy porucznikiem Frankiem Drebinem i jakimś anonimowym zbirem, którzy na zmianę walą do siebie (bez sukcesu) zza koszy na śmieci, a po chwili okazuje się, że dzieli ich zaledwie metr. (Paramount Pictures)