Remake'i, które były wielką klapą

Jeśli porównać je z oryginałem, szybko zdacie sobie sprawę, że remake'i z naszej galerii były nie tylko gorsze pod względem artystycznym, nie zarobiły również fortuny w box office...

"Psychoza" Alfred Hitchcocka była jego najbardziej dochodowym filmem. Remake Gus Van Santa, który był dokładną (choć kolorową) kopią oryginału kosztował 60 milionów dolarów i według reżysera ledwo się zwrócił.

Dyrektor Warner Bros., Alan F. Horn nazwał krajowe wpływy z remake'u "Tragedii 'Posejdona'": "bardzo, ale to bardzo rozczarowującymi". Filmowi udało się trochę zarobić dzięki zagranicznej dystrybucji.

Oryginalna "Inwazja pożeraczy ciał" Dona Siegela z 1956 posłużyła za pierwowzór dwóch remake'ów (w 1978 i 1993). W 2007 powstała jeszcze jedna wersja z Nicole Kidman i Danielem Craigiem w rolach głównych. Krytycy narzekali, że brakowało w nim napięcia i ponurego zakończenia.

Klasyk Mike'a Hodgesa z Michaelem Cainem przesunął granice ekranowej przemocy. Jego remake z Sylvesterem Stallone przesunął granice naszej cierpliwości i poniósł spektakularną porażkę w box office - zarobił zaledwie 19 milionów przy budżecie 63 milionów dolarów.

Remake klasyka Liny Wertmuller został wyreżyserowany przez Guya Ritchiego, który w głównej roli obsadził w nim swoją ówczesną żonę, Madonnę. Krytycy byli zgodni, że jest to jej najgorsza kreacja, która dowodzi, że żadna z niej aktorka. Film kosztował prawie 10 milionów dolarów, a w box office, według Box Office Mojo, zarobił niespełna milion.

Tego remake'u również nikt nie chciał, co przełożyło się na jego wyniki w box office. Przy budżecie 65 milionów dolarów, film zarobił 48 milionów. Nie zwrócił się nawet po tym, jak zmieniono czarny charakter z Chin na Koreę, żeby zarobić co nieco w chińskim box office.

Oryginał uczynił Arniego międzynarodową gwiazdą. Kiepski remake raczej nie otworzył nikomu drzwi do kariery i zarobił znacznie mniej niż film ze Schwarzeneggerem.