Reżyserzy, którzy wyrzekli się własnych filmów
1/21
Nie każdy reżyser jest dumny ze wszystkich swoich filmów. Czasami bywają swoimi dziełami rozczarowani tak bardzo, że postanawiają za nie przeprosić lub się ich wyrzec. Tak właśnie było z tymi filmami. Obecność na naszej liście kilku tytułów uznawanych za klasyki na pewno was zaskoczy... (Paramount Pictures)
Woody Allen - "Annie Hall" (United Artists)
2/21
"Film miał opowiadać o tym, co dzieje się w głowie faceta. Miał być strumieniem świadomości. Gdy zrobiłem ten film po mojemu, był kompletnie niezrozumiały" - powiedział Woody. Ostateczna wersja filmu nie podobała się Allenowi tak bardzo, że błagał studio, żeby odstawiło go na półkę. W zamian obiecał, że kolejny film wyreżyseruje za darmo.
Tony Kaye - "Więzień nienawiści" (New Line Cinema)
3/21
Tony Kaye słynie z opinii perfekcjonisty. Pierwszy montaż jego filmu trwał 87 minut. Studiu się to nie spodobało, więc z pomocą Edwarda Nortona stworzyła 119-minutową wersję filmu. Reżyser był wściekły. Wyrzekł się filmu i atakował go, gdy ten trafił do kin.
David Lynch - "Diuna" (Universal Pictures)
4/21
Montaż "Diuny" była dla Lyncha prawdziwą torturą - sfilmowany materiał w ogóle mu się nie podobał. Na dodatek wciąż czuł na plecach oddech producentów. W niektórych wersjach filmu nazwisko Lyncha nie pojawia się w napisach. Zamiast niego widnieje imię i nazwisko Alan Smithee, którego w Hollywood używa się w przypadku filmów, których reżyserzy nie chcą mieć z nimi nic wspólnego.
Joel Schumacher - "Batman & Robin" (Warner Bros.)
5/21
Wiecie, że Joel Schumacher publicznie przeprosił za swój film? Niemniej jednak winą za jego ostateczny kształt obarczył studio, które, jego zdaniem, żądało zbyt wielu czarnych charakterów, zbyt wielu herosów i zbyt wielu pojazdów. A wszystko po to, żeby sprzedać więcej zabawek.
David Fincher - "Obcy 3" (20th Century Fox)
6/21
Ponieważ "Obcy 3" był jego pierwszą dużą produkcją po serii (wspaniałych) wideoklipów, Fincher nie do końca wiedział, w co się pakuje. Zdjęcia rozpoczęto bez gotowego scenariusza i reżyser musiał się ze wszystkiego tłumaczyć niezliczonej ilości osób. To spowodowało, że Fincher porzucił projekt przed postprodukcją. Po tym doświadczeniu reżyser zawsze dbał o to, żeby mieć pełną kontrolę nad swoimi filmami.
Mathieu Kassovitz - "Babylon A.D." (20th Century Fox)
7/21
Kassovitz zachwycił wszystkich swoim miejskim dramatem "Nienawiść", ale gdy zaproponowano mu zrobienie superprodukcji z Vinem Dieselem, sprawy nie potoczyły się po jego myśli. Film okazał się klapą. Kassovitz za wszystko obwiniał studio, które podobno odebrało mu kontrolę nad projektem i żądało licznych cięć montażowych. Kassovitz był tak rozczarowany efektem końcowym, że wyrzekł się swojego filmu.
Dennis Hopper - "Zlecenie" (Vestron Pictures)
8/21
Hopper był tak niezadowolony ze swojego filmu, że podpisał go imieniem i nazwiskiem Alan Smithee. Niektórzy twierdzą, że to przez montaż - pierwsza wersja montażowa Hoppera trwała 3 godziny. Potem skrócono ją do 98 minut.
Stanley Kubrick - "Strach i pożądanie" (Joseph Burstyn)
9/21
Kubrick nie znosił swojego debiutu tak bardzo, że wykupił wszystkie negatywy i dostępne kopie, tylko po to, żeby już nikt nie mógł go zobaczyć. Niestety (dla reżysera) film wydano ponownie w 2012.
Steven Soderbergh - "Na samym dnie" (Gramercy Pictures)
10/21
Choć krytycy uznali film Soderbergha za niezły, sam reżyser go nie znosi. Twierdzi po prostu, że "to jeden wielki senny bałagan".
Michael Bay - "Transformers: Zemsta upadłych" (Paramount Pictures)
11/21
Sam Bay określił swój film jako "szajs". Film kręcono w trakcie strajku scenarzystów w latach 2007-2008, więc Bay musiał stworzyć film z zaledwie kilku stron scenariusza. I wszystko jasne.
Guillermo del Toro - "Mutant" (Dimension Films)
12/21
Niezliczone kłótnie i przepychanki del Toro z producentami doprowadziły do tego, że reżyser porzucił projekt i dokończył go ktoś inny. Mimo tego, to jego nazwisko pojawiło się w napisach.
Jerry Lewis - "The Day the Clown Cried"
13/21
Choć ten film został ukończony, nigdy nie ujrzał światła dziennego. Opowiada historię klauna, który zostaje wysłany do obozu koncentracyjnego. Lewis tak się go wstydził, że postanowił nigdy nie pokazywać go publicznie.
Alfred Hitchcock - "Sznur" (Universal Pictures)
14/21
Choć krytycy uznali film Hitchcocka za dobry, reżyser wykupił do niego prawa, żeby powstrzymać jego dystrybucję. Czuł że jego adaptacja była nadęta i za bardzo odbiegała od oryginału. Po śmierci reżysera, film ponownie trafił do kin.
Andy House - "Strefa mroku" (Warner Bros. Pictures)
15/21
Ludzie, którzy wyreżyserowali tę niesławną antologię to: Steven Spielberg, John Landis, Joe Dante i George Miller. Co ciekawe, żaden z nich nie wyrzekł się filmu. Nic wspólnego nie chciał mieć z nim za to drugi reżyser, Andy House. Zamiast jego nazwiska zobaczymy w napisach Alana Smithee. To dlatego, że mężczyzna nie chciał, aby łączono go z niesławnym makabrycznym wypadkiem, który miał miejsce na planie.
Michael Mann - "Gorączka", wersja telewizyjna (Warner Bros.)
16/21
Amerykańskie stacje telewizyjne mają niefajną tendencję do wycinania tych bardziej brutalnych scen z filmów, żeby nie niepokoić nimi swoich drogich telewidzów. Chyba nie musimy dodawać, że ta praktyka doprowadza reżyserów do szału. Jednym z filmów, które padły jej ofiarą była "Gorączka" Michaela Manna. Reżyser stanowczo odcina się od takich wersji jego sensacyjnego arcydzieła.
Kiefer Sutherland - "Kobieta potrzebna od zaraz" (Touchstone Pictures)
17/21
"Kobieta potrzebna od zaraz" był debiutem Kiefera. Niestety film kompletnie mu się nie udał, więc jego nazwisko zastąpiono w napisach Alanem Smithee. Mimo to, Kiefer i tak się w nich pojawił, bo w filmie gra główną rolę.
Walter Hill - "Supernova" (Metro-Goldwyn-Mayer)
18/21
Hill porzucił ten projekt dwukrotnie! Raz, gdy studio odmówiło zmiany scenariusza i za drugim razem, gdy studio odmówiło mu pieniędzy na "dokrętki". Właśnie dlatego Hill musiał podpisać się jako Smithee. Jednak ponieważ to nazwisko zaczęło być zbyt rozpoznawalne poza branżą filmową, użył imienia i nazwiska Thomas Lee.
Kevin Yagher - "Hellraiser IV: Dziedzictwo krw" (Dimension Films/ Miramax Films)
19/21
Yagher zaczynał jako makijażysta. Gdy dostał propozycję wyreżyserowania czwartego "Hellraisera" miał co do niego dość ambitne plany. Niestety studiu nie spodobała się jego wizja, więc narzuciło mu swoją. To spowodowało, że Yagher porzucił projekt w trakcie zdjęć, które dokończył za niego Joe Chappelle (nie wymieniony w napisach). Aby nie być kojarzonym z filmem pierwszy reżyser, poprosił o zastąpienie jego nazwiska na Alana Smithee.
Arthur Hiller - "Spalić Hollywood" (Buena Vista Pictures)
20/21
Film opowiada historię Alana Smithee, reżysera, którego film studio zamienia w totalnego gniota. Niestety w Hollywood jedynym sposobem, żeby uniknąć podpisania się pod nim własnym nazwiskiem jest podpisanie się pod nim jako... Alan Smithee. Co miało być satyrą na Hollywood, okazało się filmem tak złym, że koniec końców i on skończył jako dzieło Alana Smithee.
Richard Sarafian - "Solar Crisis" (Vidmark Entertainment)
21/21
Sarafian nigdy nie wyjaśnił dlaczego podpisał się pod swoim filmem jako Alan Smithee. Może dlatego, że był do bani? To miałoby sens.
1/21
Nie każdy reżyser jest dumny ze wszystkich swoich filmów. Czasami bywają swoimi dziełami rozczarowani tak bardzo, że postanawiają za nie przeprosić lub się ich wyrzec. Tak właśnie było z tymi filmami. Obecność na naszej liście kilku tytułów uznawanych za klasyki na pewno was zaskoczy... (Paramount Pictures)
Woody Allen - "Annie Hall" (United Artists)
2/21
"Film miał opowiadać o tym, co dzieje się w głowie faceta. Miał być strumieniem świadomości. Gdy zrobiłem ten film po mojemu, był kompletnie niezrozumiały" - powiedział Woody. Ostateczna wersja filmu nie podobała się Allenowi tak bardzo, że błagał studio, żeby odstawiło go na półkę. W zamian obiecał, że kolejny film wyreżyseruje za darmo.
Tony Kaye - "Więzień nienawiści" (New Line Cinema)
3/21
Tony Kaye słynie z opinii perfekcjonisty. Pierwszy montaż jego filmu trwał 87 minut. Studiu się to nie spodobało, więc z pomocą Edwarda Nortona stworzyła 119-minutową wersję filmu. Reżyser był wściekły. Wyrzekł się filmu i atakował go, gdy ten trafił do kin.
David Lynch - "Diuna" (Universal Pictures)
4/21
Montaż "Diuny" była dla Lyncha prawdziwą torturą - sfilmowany materiał w ogóle mu się nie podobał. Na dodatek wciąż czuł na plecach oddech producentów. W niektórych wersjach filmu nazwisko Lyncha nie pojawia się w napisach. Zamiast niego widnieje imię i nazwisko Alan Smithee, którego w Hollywood używa się w przypadku filmów, których reżyserzy nie chcą mieć z nimi nic wspólnego.
Joel Schumacher - "Batman & Robin" (Warner Bros.)
5/21
Wiecie, że Joel Schumacher publicznie przeprosił za swój film? Niemniej jednak winą za jego ostateczny kształt obarczył studio, które, jego zdaniem, żądało zbyt wielu czarnych charakterów, zbyt wielu herosów i zbyt wielu pojazdów. A wszystko po to, żeby sprzedać więcej zabawek.
David Fincher - "Obcy 3" (20th Century Fox)
6/21
Ponieważ "Obcy 3" był jego pierwszą dużą produkcją po serii (wspaniałych) wideoklipów, Fincher nie do końca wiedział, w co się pakuje. Zdjęcia rozpoczęto bez gotowego scenariusza i reżyser musiał się ze wszystkiego tłumaczyć niezliczonej ilości osób. To spowodowało, że Fincher porzucił projekt przed postprodukcją. Po tym doświadczeniu reżyser zawsze dbał o to, żeby mieć pełną kontrolę nad swoimi filmami.
Mathieu Kassovitz - "Babylon A.D." (20th Century Fox)
7/21
Kassovitz zachwycił wszystkich swoim miejskim dramatem "Nienawiść", ale gdy zaproponowano mu zrobienie superprodukcji z Vinem Dieselem, sprawy nie potoczyły się po jego myśli. Film okazał się klapą. Kassovitz za wszystko obwiniał studio, które podobno odebrało mu kontrolę nad projektem i żądało licznych cięć montażowych. Kassovitz był tak rozczarowany efektem końcowym, że wyrzekł się swojego filmu.
Dennis Hopper - "Zlecenie" (Vestron Pictures)
8/21
Hopper był tak niezadowolony ze swojego filmu, że podpisał go imieniem i nazwiskiem Alan Smithee. Niektórzy twierdzą, że to przez montaż - pierwsza wersja montażowa Hoppera trwała 3 godziny. Potem skrócono ją do 98 minut.
Stanley Kubrick - "Strach i pożądanie" (Joseph Burstyn)
9/21
Kubrick nie znosił swojego debiutu tak bardzo, że wykupił wszystkie negatywy i dostępne kopie, tylko po to, żeby już nikt nie mógł go zobaczyć. Niestety (dla reżysera) film wydano ponownie w 2012.
Steven Soderbergh - "Na samym dnie" (Gramercy Pictures)
10/21
Choć krytycy uznali film Soderbergha za niezły, sam reżyser go nie znosi. Twierdzi po prostu, że "to jeden wielki senny bałagan".
Michael Bay - "Transformers: Zemsta upadłych" (Paramount Pictures)
11/21
Sam Bay określił swój film jako "szajs". Film kręcono w trakcie strajku scenarzystów w latach 2007-2008, więc Bay musiał stworzyć film z zaledwie kilku stron scenariusza. I wszystko jasne.
Guillermo del Toro - "Mutant" (Dimension Films)
12/21
Niezliczone kłótnie i przepychanki del Toro z producentami doprowadziły do tego, że reżyser porzucił projekt i dokończył go ktoś inny. Mimo tego, to jego nazwisko pojawiło się w napisach.
Jerry Lewis - "The Day the Clown Cried"
13/21
Choć ten film został ukończony, nigdy nie ujrzał światła dziennego. Opowiada historię klauna, który zostaje wysłany do obozu koncentracyjnego. Lewis tak się go wstydził, że postanowił nigdy nie pokazywać go publicznie.
Alfred Hitchcock - "Sznur" (Universal Pictures)
14/21
Choć krytycy uznali film Hitchcocka za dobry, reżyser wykupił do niego prawa, żeby powstrzymać jego dystrybucję. Czuł że jego adaptacja była nadęta i za bardzo odbiegała od oryginału. Po śmierci reżysera, film ponownie trafił do kin.
Andy House - "Strefa mroku" (Warner Bros. Pictures)
15/21
Ludzie, którzy wyreżyserowali tę niesławną antologię to: Steven Spielberg, John Landis, Joe Dante i George Miller. Co ciekawe, żaden z nich nie wyrzekł się filmu. Nic wspólnego nie chciał mieć z nim za to drugi reżyser, Andy House. Zamiast jego nazwiska zobaczymy w napisach Alana Smithee. To dlatego, że mężczyzna nie chciał, aby łączono go z niesławnym makabrycznym wypadkiem, który miał miejsce na planie.
Michael Mann - "Gorączka", wersja telewizyjna (Warner Bros.)
16/21
Amerykańskie stacje telewizyjne mają niefajną tendencję do wycinania tych bardziej brutalnych scen z filmów, żeby nie niepokoić nimi swoich drogich telewidzów. Chyba nie musimy dodawać, że ta praktyka doprowadza reżyserów do szału. Jednym z filmów, które padły jej ofiarą była "Gorączka" Michaela Manna. Reżyser stanowczo odcina się od takich wersji jego sensacyjnego arcydzieła.
Kiefer Sutherland - "Kobieta potrzebna od zaraz" (Touchstone Pictures)
17/21
"Kobieta potrzebna od zaraz" był debiutem Kiefera. Niestety film kompletnie mu się nie udał, więc jego nazwisko zastąpiono w napisach Alanem Smithee. Mimo to, Kiefer i tak się w nich pojawił, bo w filmie gra główną rolę.
Walter Hill - "Supernova" (Metro-Goldwyn-Mayer)
18/21
Hill porzucił ten projekt dwukrotnie! Raz, gdy studio odmówiło zmiany scenariusza i za drugim razem, gdy studio odmówiło mu pieniędzy na "dokrętki". Właśnie dlatego Hill musiał podpisać się jako Smithee. Jednak ponieważ to nazwisko zaczęło być zbyt rozpoznawalne poza branżą filmową, użył imienia i nazwiska Thomas Lee.
Kevin Yagher - "Hellraiser IV: Dziedzictwo krw" (Dimension Films/ Miramax Films)
19/21
Yagher zaczynał jako makijażysta. Gdy dostał propozycję wyreżyserowania czwartego "Hellraisera" miał co do niego dość ambitne plany. Niestety studiu nie spodobała się jego wizja, więc narzuciło mu swoją. To spowodowało, że Yagher porzucił projekt w trakcie zdjęć, które dokończył za niego Joe Chappelle (nie wymieniony w napisach). Aby nie być kojarzonym z filmem pierwszy reżyser, poprosił o zastąpienie jego nazwiska na Alana Smithee.
Arthur Hiller - "Spalić Hollywood" (Buena Vista Pictures)
20/21
Film opowiada historię Alana Smithee, reżysera, którego film studio zamienia w totalnego gniota. Niestety w Hollywood jedynym sposobem, żeby uniknąć podpisania się pod nim własnym nazwiskiem jest podpisanie się pod nim jako... Alan Smithee. Co miało być satyrą na Hollywood, okazało się filmem tak złym, że koniec końców i on skończył jako dzieło Alana Smithee.
Richard Sarafian - "Solar Crisis" (Vidmark Entertainment)
21/21
Sarafian nigdy nie wyjaśnił dlaczego podpisał się pod swoim filmem jako Alan Smithee. Może dlatego, że był do bani? To miałoby sens.