Rzeczy, które zobaczycie w każdym filmie Chrisa Nolana!
1/12
Christopher Nolan jest mistrzem odwracania uwagi od dziur fabularnych, absurdalnych zdarzeń i drętwych dialogów. Dla niektórych jest geniuszem, a dla innych pretensjonalnym beztalenciem. Nie można mu jednak odmówić sukcesów i tego, że pokochały go ogromne rzesze widzów i krytyków. No i tego, że jego filmy są dość charakterystyczne. Prawdę mówiąc, są tak charakterystyczne, że jest parę rzeczy, które zobaczycie w każdym z nich. O czym mowa? Sprawdźcie w naszej galerii! (Warner Bros.)
Problemy z tożsamością (Newmarket)
2/12
W arcydziele Nolana z 2000 roku, "Memento", główny bohater z powodu choroby musi sobie nieustannie przypominać, kim jest. W "Batmanach" poznajemy ekscentrycznego bogacza, który definiuje swą tożsamość poprze walkę ze zbrodnią (i złoczyńców, z którymi walczy). W "Incepcji" mamy z kolei bohatera, który próbuje określić, czy rzeczywistość, w której żyje, to jawa czy sen itd.
Bohater z obsesją (Warner Bros. Pictures)
3/12
Prawie w każdym filmie Nolana znajdzie się bohater z niezdrową obsesją, która napędza jego czyny. Batmana napędzała chęć oczyszczenia miasta z szumowin, Leonardem Shelbym z "Memento" kierowała chęć zemsty, zaś Alfred Borden z "Prestiżu" poświęcił życie doskonaleniu swoich iluzji.
Bohaterowie po przejściach (Warner Bros. Pictures)
4/12
Nolan lubi też bohaterów po przejściach. Leonard Shelby ma za sobą śmierć żony (którą zamordowano). Dom Cobb z "Incepcji" czuł się winny za śmierć swojej żony, a Bruce Wayne był świadkiem zabójstwa swoich rodziców. Nawet Will Dormer z "Bezsenności" widział w życiu wiele okropieństw.
Zwroty akcji i jeszcze więcej zwrotów akcji (Warner Bros. Pictures)
5/12
Czy Nolan chce, żeby w kwestii zwrotów akcji każdy jego film był jak "Podejrzani" albo "Fight Club"? Na to wygląda. Jego skomplikowane historie prawie zawsze dążą do ujawnienia wielkiego fabularnego sekretu i prawdę mówiąc, powoli robi się to nudne. Oby nie zaczął zjadać własnego ogona i nie stał się drugim M. Night Shyamalanem.
Wielka skala (Warner Bros. Pictures)
6/12
Po "Memento" (no i może "Bezsenności") Nolan porzucił kameralne historie i zajął się wielkimi, hollywoodzkimi historiami.
Ekspozycja w nadmiernych ilościach (Warner Bros. Pictures)
7/12
Zamiast zostawić to fabule, bohaterowie Nolana mają nieznośną tendencję do tłumaczenia wszystkiego, co dzieje się na ekranie. Jakby tego było mało często równie nachalnie tłumaczą wątpliwą symbolikę jego filmów. Przez dialogi w jego filmach są czasami trudne do zniesienia. No i ekspozycja zaserwowana w ten sposób brzmi naprawdę nienaturalnie.
Drewniane dialogi (Warner Bros. Pictures)
8/12
"Musimy wejść głębiej" - nic dziwnego, że ta kwestia stała się memem. Dialogi Nolana potrafią być czasami tak toporne i drewniane, że nie powstydziłoby się ich kino klasy B. W "Incepcji" takich dialogów jest chyba najwięcej. Sorry, ale w tej kwestii żaden z Nolana Quentin Tarantino.
Tradycyjne efekty specjalne (Warner Bros. Pictures)
9/12
Za to akurat należy się mu pochwała. Nolan uparcie korzysta z tradycyjnych efektów specjalnych (prawdziwe pościgi, wybuchy, przewracające się ciężarówki), a do CGI ucieka się tylko w ostateczności. To godny podziwu hołd dla złotej ery magii kina.
Ckliwe gadki (Warner Bros. Pictures)
10/12
Prawie w każdym filmie Nolana, jakiś bohater mówi ckliwy monolog. Pamiętacie, jak Alfred mówi "nie pochowam cię!" do panicza Wayne'a albo jak Amelia Brand (Anne Hathaway) opowiada w "Interstellar" o sile miłości? Przykro nam, ale nas to ani trochę nie przekonuje.
Michael Caine (Warner Bros. Pictures)
11/12
Od czasów trylogii o "Mrocznym rycerzu" pojawia się w każdym filmie Nolana i zazwyczaj gra postać starego mędrca.
Żadnych scen po napisach (Warner Bros. Pictures)
12/12
Dlaczego? “Bo prawdziwe filmy takich rzeczy nie robią.”
1/12
Christopher Nolan jest mistrzem odwracania uwagi od dziur fabularnych, absurdalnych zdarzeń i drętwych dialogów. Dla niektórych jest geniuszem, a dla innych pretensjonalnym beztalenciem. Nie można mu jednak odmówić sukcesów i tego, że pokochały go ogromne rzesze widzów i krytyków. No i tego, że jego filmy są dość charakterystyczne. Prawdę mówiąc, są tak charakterystyczne, że jest parę rzeczy, które zobaczycie w każdym z nich. O czym mowa? Sprawdźcie w naszej galerii! (Warner Bros.)
Problemy z tożsamością (Newmarket)
2/12
W arcydziele Nolana z 2000 roku, "Memento", główny bohater z powodu choroby musi sobie nieustannie przypominać, kim jest. W "Batmanach" poznajemy ekscentrycznego bogacza, który definiuje swą tożsamość poprze walkę ze zbrodnią (i złoczyńców, z którymi walczy). W "Incepcji" mamy z kolei bohatera, który próbuje określić, czy rzeczywistość, w której żyje, to jawa czy sen itd.
Bohater z obsesją (Warner Bros. Pictures)
3/12
Prawie w każdym filmie Nolana znajdzie się bohater z niezdrową obsesją, która napędza jego czyny. Batmana napędzała chęć oczyszczenia miasta z szumowin, Leonardem Shelbym z "Memento" kierowała chęć zemsty, zaś Alfred Borden z "Prestiżu" poświęcił życie doskonaleniu swoich iluzji.
Bohaterowie po przejściach (Warner Bros. Pictures)
4/12
Nolan lubi też bohaterów po przejściach. Leonard Shelby ma za sobą śmierć żony (którą zamordowano). Dom Cobb z "Incepcji" czuł się winny za śmierć swojej żony, a Bruce Wayne był świadkiem zabójstwa swoich rodziców. Nawet Will Dormer z "Bezsenności" widział w życiu wiele okropieństw.
Zwroty akcji i jeszcze więcej zwrotów akcji (Warner Bros. Pictures)
5/12
Czy Nolan chce, żeby w kwestii zwrotów akcji każdy jego film był jak "Podejrzani" albo "Fight Club"? Na to wygląda. Jego skomplikowane historie prawie zawsze dążą do ujawnienia wielkiego fabularnego sekretu i prawdę mówiąc, powoli robi się to nudne. Oby nie zaczął zjadać własnego ogona i nie stał się drugim M. Night Shyamalanem.
Wielka skala (Warner Bros. Pictures)
6/12
Po "Memento" (no i może "Bezsenności") Nolan porzucił kameralne historie i zajął się wielkimi, hollywoodzkimi historiami.
Ekspozycja w nadmiernych ilościach (Warner Bros. Pictures)
7/12
Zamiast zostawić to fabule, bohaterowie Nolana mają nieznośną tendencję do tłumaczenia wszystkiego, co dzieje się na ekranie. Jakby tego było mało często równie nachalnie tłumaczą wątpliwą symbolikę jego filmów. Przez dialogi w jego filmach są czasami trudne do zniesienia. No i ekspozycja zaserwowana w ten sposób brzmi naprawdę nienaturalnie.
Drewniane dialogi (Warner Bros. Pictures)
8/12
"Musimy wejść głębiej" - nic dziwnego, że ta kwestia stała się memem. Dialogi Nolana potrafią być czasami tak toporne i drewniane, że nie powstydziłoby się ich kino klasy B. W "Incepcji" takich dialogów jest chyba najwięcej. Sorry, ale w tej kwestii żaden z Nolana Quentin Tarantino.
Tradycyjne efekty specjalne (Warner Bros. Pictures)
9/12
Za to akurat należy się mu pochwała. Nolan uparcie korzysta z tradycyjnych efektów specjalnych (prawdziwe pościgi, wybuchy, przewracające się ciężarówki), a do CGI ucieka się tylko w ostateczności. To godny podziwu hołd dla złotej ery magii kina.
Ckliwe gadki (Warner Bros. Pictures)
10/12
Prawie w każdym filmie Nolana, jakiś bohater mówi ckliwy monolog. Pamiętacie, jak Alfred mówi "nie pochowam cię!" do panicza Wayne'a albo jak Amelia Brand (Anne Hathaway) opowiada w "Interstellar" o sile miłości? Przykro nam, ale nas to ani trochę nie przekonuje.
Michael Caine (Warner Bros. Pictures)
11/12
Od czasów trylogii o "Mrocznym rycerzu" pojawia się w każdym filmie Nolana i zazwyczaj gra postać starego mędrca.
Żadnych scen po napisach (Warner Bros. Pictures)
12/12
Dlaczego? “Bo prawdziwe filmy takich rzeczy nie robią.”