Uwielbiane ekranowe pary, które tak naprawdę nie powinny być razem

Każdy dobry serial czy film zasługuje na świetny wątek romansowy. Te związki, mimo bardzo wielu fanów, trudno nazwać udanymi. Śladowa chemia, brak symetrii w uczuciach czy wątpliwe pobudki - to wszystko sprawia, że z trudno nam uwierzyć, że ci państwo stanowili tak udany i trwały związek jak powszechnie się uważa. Oto jedni z najbardziej uwielbianych kochanków na małym i wielkim ekranie, którzy tak naprawdę zupełnie do siebie nie pasują! (NBC)

Nie zapominajmy, że mówimy tutaj o młodszej siostrze najlepszego kumpla. Znałeś ją odkąd skończyła 11 lat. Nie wiemy czy wspólne dorastanie w traumatycznych warunkach to dobry fundament romansu. Ale co my tam wiemy. (Warner Bros.)

Carrie zasługuje na kogoś znacznie lepszego. Ten gość to nudziarz! To co najbardziej w tej relacji zastanawia i niepokoi to to, że ta dwójka porozumiewa się ze sobą wyłącznie za pomocą "błyskotliwych" żarcików. To miłe, ale szybko by nam się znudziło. (HBO)

Mało jest w życiu większych przyjemności niż śledzenie rozwoju romansu Rossa i Rachel, jednak przemiana Rossa ze słodkiego i wrażliwego gościa w samolubnego palanta nie jest czymś, co szczególnie nam odpowiada. Rachel zasługuje na kogoś, kto potraktuje ją poważnie. (NBC)

Ten związek sprawia, że Olivia Pope więdnie jak kwiat i wcale nie chcemy patrzeć, jak tak silna bohaterka traci panowanie. Unieszczęśliwiają się, zdradzają, manipulują swoimi emocjami i zaniedbują swoje zawodowe obowiązki. (ABC)

Te panie zniszczyły sobie nawzajem życie, pakując się do więzienia. Trudno nazwać to standardową ewolucją związku. (Netflix)

Ben McKenzie naprawdę zapadł nam w pamięć dzięki roli Ryana Atwooda, jednak brak chemii pomiędzy nim i graną przez Mischę Barton Marissą Cooper trudno było przeoczyć. Znacznie bardziej zależało nam na samym Ryanie, niż na jego związku. (Fox)

Czy ta para była skazana na totalny brak chemii? Czy to próbował powiedzieć nam ten film? Dwa wielkie nazwiska w obsadzie wcale nie gwarantują udanego duetu. (Columbia Pictures)

Czy oni mają jakieś wspólne tematy poza "czuciem do siebie mięty"? Bella zdaje się nie interesować niczym poza Edwardem, a i ten jest od niej o kilka tysiącleci starszy, więc już dawno wypadł z popkulturowego obiegu. Jeśli mają ze sobą spędzić wieczność, warto znaleźć sobie jakieś wspólne hobby albo chociaż temat do rozmów. (Summit Entertainment)

Jess to palant w skórzanej kurtce z lumpeksu, a Rory jest aż nadto "do rany przyłóż". Wspólna miłość do Allena Ginsberga i punk rocka nie czyni związku udanym. (Warner Bros.)

Pomiędzy nimi nie było chemii, ponieważ Joey powinien być z Pacey. Kropka. (SPT)

Totalny brak chemii pomiędzy Haydenem Christensenem i Natalie Portman do dzisiaj doprowadza fanów sagi do szału prawie tak jak Jar-jar Binks. Każda ekranowa minuta poświęcona na ten wątek romansowy, to minuta stracona. (Disney)

Tej dwójki nie łączy zupełnie nic poza tym, że Edward (Richard Gere) płaci Vivian (Julia Roberts) za towarzystwo znudzony kobietami z wyższych sfer. I nawet, kiedy rzekomo się w niej zakochuje, czułość okazuje za pomocą portfela. Nie brzmi to zbyt romantycznie. (Buena Vista Pictures)

Jim skazał Aurorę na życie z nim bez jej zgody - to kiepski sposób nawiązywania z kimś bliskiej relacji. (Columbia Pictures)

Ona ma świetną choć wymagającą pracę, która pochłania niemal cały jej czas, a on ciągle jej to wypomina. Andy (Anne Hathaway) i Nate (Adrian Grenier) zupełnie do siebie nie pasują - on zupełnie jej nie wspiera i wypomina jej, że brak jej kręgosłupa, kiedy ta dokonuje kolejnych wyrzeczeń, aby zachować pracę. (20th Century Fox)

Wakacyjny romans - na tym ta relacja powinna się skończyć. Sandy i Danny może i tworzą razem świetną muzykę, ale żeby być razem oboje muszą się dla siebie zmienić. To nie jest dobry prognostyk związku. (Paramount Pictures)